Ale tu ładnie! Freiburg, Bazylea i Zurych

 

Bazylea

 

To była niezwykle słoneczna wrześniowa niedziela. Z lotniska na znajdujący się w centrum miasta dworzec kolejowy przyjechałam wygodnym autobusem miejskim. Potem Bazyleę mogłam już bez większych trudności zwiedzać pieszo – to naprawdę małe miasto. (Bazylea ma 24 km2, dla porównania Wrocław – 294 km2) Urządziłam więc sobie długi spacer.

 

Pierwsza w oczy rzuciła mi się charakterystyczna architektura: niewielkie kamieniczki z drewnianymi okiennicami. Wszystkie kolorowe i pięknie odrestaurowane. Oko cieszyły też zadbane kościoły, brukowane uliczki, klimatyczne place i zielone skwerki.

 

Szeroka rzeka Ren rozdzielała miasto na dwie części. Położona po lewej stronie Wielka Bazylea to miejsce, gdzie znajduje się większość kluczowych obiektów miasta, jak np. ratusz czy katedra. Położona po prawej stronie Mała Bazylea to ulubione miejsce spotkań wielu mieszkańców. To tam, tuż przy brzegu rzeki, znajduje się wiele restauracji i kawiarni.

 

Bazylea jest jednym z najważniejszych europejskich miast, jeśli chodzi o muzea. Znajduje się tu ich ponad 30 – imponująca ilość, biorąc pod uwagę, że mieszkańców Bazylea ma zaledwie 170 000, czyli na każde 7 000 mieszkańców przypada jedno muzeum – a wiele z nich może się pochwalić ciekawymi zbiorami.

 

 

Freiburg

 

Freiburg nie jest miastem, które kojarzy wielu z nas. A szkoda – uważam, że jest naprawdę przyjemne!

 

Mieszka tu 225 000 ludzi. W pełnym perełek średniowiecznej architektury centrum zawsze dużo się dzieje – jest tu teatr, kawiarnie, restauracje oraz wiele ciekawych sklepów. Poza centrum rozciągają się spokojne dzielnice domów jednorodzinnych. Wszędzie jest czysto, spokojnie, bezpiecznie.

 

Freiburg znany jest w Niemczech jako „eko-miasto”. Parta Zielonych jest we Freiburgu wyjątkowo silna, zdobywając w wyborach ok. 35 – 40% poparcia – więcej niż jakiekolwiek inne duże, niemieckie miasto. Nowe osiedla, Vauban i Rieselfeld, zostały wybudowane zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju, a mieszkańcy Freiburga znani są w całych Niemczech ze swojego zamiłowania do jazdy na rowerze i recyklingu. Również we Freiburgu produkuje się panele słoneczne.

 

Otoczenie Freiburga jest równie przyjemne co samo miasto: pełne wzgórz i gór. Zaledwie kilka kilometrów na południowy-wschód od miasta znajduje się Titisee-Neustadt, miasto uzdrowiskowe słynące z organizacji zawodów zimowego Pucharu Świata w skokach narciarskich, oraz Hinterzarten – gdzie odbywają się z kolei zawody letniej Grand Prix.

 

Zurych

 

Do Zurychu – największego szwajcarskiego miasta, międzynarodowego centrum finansowego, kolebki dadaizmu – wybrałam się na jednodniową wycieczkę. Z Freiburga do Zurychu jest spory kawałek, poza tym dwukrotnie utknęłam na granicy na kontroli – podróż autobusem w jedną stronę zajęła kilka godzin. Mimo to, było warto! Miasto jest piękne.

 

 

Położony jest nad przepięknym jeziorem zuryskim. Jezioro jest bardzo rozległe, a za jego taflą rozpościera się malownicza panorama Alp. Zurych, podobnie jak Freiburg, od lat znajduje się w czołówce rankingów miast europejskich z najczystszym powietrzem.

 

W Zurychu znajduje się niewiele wysokich budynków. Najwyższy z nich, the Prime Tower, mierzy 126 metrów – i jest najwyższym budynkiem w całej Szwajcarii. Wysokość budynków regulują przepisy miejskie.

 

Magdalena Jeż

www.upandhere.rocks

 

 

Share this...