Wystarczy chcieć. Kamila Żak

Kobieta orkiestra, która pomaga Polkom stanąć na własnych nogach i spełniać swoje marzenia o studiach, a przy okazji nie zapomina o sobie i o swojej rodzinie.
Rozmawiała Ela Kazubska

Kamila zanim zaczniemy mówić o Twojej pracy, powiedz mi kim chciałaś zostać, kiedy byłaś małą dziewczynką?
To pytanie wywołało we mnie ciekawe emocje – fajnie jest myślami wrócić do czasów dzieciństwa. Tutaj Cię zaskoczę – z tego, co pamiętam lub z tego, co opowiadali moi rodzice, nigdy nie mówiłam kim chcę zostać, kiedy dorosnę. Z zabaw pamiętam walki karate z kuzynem, zamiast dziewczęcych zajęć. Byłam ambitną uczennicą od zerówki. Mama do dziś się śmieje, że płakałam, jak dostałam piątkę zamiast szóstki. Pamiętam natomiast, że zawsze obiecywałam mamie wakacje w Grecji. Nie wiem czemu Grecja, ale kojarzyła mi się z czymś wyjątkowym. I to, że nie będę już pracować, mając 30 lat. Wiec chyba podświadomie planowałam pracować dla siebie. Mimo, że zabrałam mamę do wielu miejsc, w Grecji jeszcze nie byłyśmy. Co do zakończenia pracy w wieku 30 lat, przesunęłam pułap do 40
urodzin.

Pracujesz jako agent współpracujący z wyższymi uczelniami i pomagasz przy procesie aplikacji na studia. Opowiedz więcej, na czym polega Twoja praca?
Tak, zajmuję się tym od kilku lat, przez co mam kontrakty z większością uczelni w UK i w innych krajach (USA, Niemcy, Kanada). Dzięki temu jestem w stanie zaproponować moim aplikantom kierunki, które w pełni spełnią ich oczekiwania oraz pozwolą im obrać odpowiednią drogę, która doprowadzi do realizacji ich planów. Niestety często spotykam się z sytuacjami, kiedy agenci, którzy nie mają w swojej ofercie wielu uczelni, nakierowują osoby na kierunki, które mają w swojej ofercie, mimo, że mijają się one z zainteresowaniami danej osoby. Dla mnie bardzo ważna jest etyka pracy – dla mnie liczy się człowiek, a nie kolejna aplikacja do rozliczenia. Nic nie daje mi większej satysfakcji niż uśmiech na twarzy szczęśliwego studenta, który studiuje z pasją.

Po przejrzeniu fanpage’a Motivation Academy i przeczytaniu rekomendacji, widzę, że masz bardzo silne relacje ze swoimi studentami. Czy mogą oni liczyć na Twoje wsparcie także po procesie rekrutacji?
Tak jak już wspominałam, dla mnie liczy się człowiek, dlatego oczywiście mogą na mnie liczyć. Jedyny problem to, że doba jest za krótka, a mój telefon dzwoni non stop. Dostaję setki wiadomości. Nie ukrywam, że zaczęło mnie to irytować, ale nie dlatego, że muszę odpowiadać, ale dlatego, że nie wyrabiam się z czasem. Dlatego w planach jest założenie portalu dla studentów oraz oddelegowanie części obowiązków pracownikowi. To pozwoli mi na efektywny kontakt ze studentami, na którym bardzo mi zależy. Tak, rekomendacje od studentów są wspaniałe i pozwalają mi utwierdzić się w tym przekonaniu, że dostarczanie wysokiej jakości obsługi, do której dołożona jest szczera chęć pomocy, procentuje.

Jak doszło do tego, że wykonujesz tę pracę?
Swego czasu dostałam się do pracy w firmie, która zajmowała się pomocą przy składaniu aplikacji na studia. Po pewnym czasie zauważyłam, że studenci wysyłani są na kierunki, które firma ma w ofercie, zamiast na takie, które ich interesują. Zaczęłam podawać im „pod biurkiem” mój numer telefonu i pomagać zupełnie za damo i bezinteresownie. Potem wszystko potoczyło się bardzo naturalnie. Uczelnie, widząc moją pasję i sposób pracy, zaczęły proponować mi współpracę, a studenci zaczęli mnie polecać znajomym. I tak z potrzeby pomocy powstał biznes, który pozwala mi robić to, co kocham. Pomagać innym, a do tego zarabiać.

Czy aplikacja na studia coś kosztuje?
Nie, jest darmowa. Zapraszam na moją stronę, tam znajdują się wszystkie odpowiedzi dotyczące wyboru studiów czy dofinansowania do studiów. Mój dochód pochodzi z prowizji, które płacą mi uczelnie.

Oprócz bycia bizneswoman jesteś mamą uroczej Ariany i angażujesz się w akcje społeczne. Jesteś wulkanem energii. Jak Ci się to udaje?
Na pewno nie jestem panią bizneswoman w szpilkach i w garsonce. Bardziej lubię luźny styl, jeansy i bluzę. Jak to robię? Myślę, że moje pozytywne nastawienie do życia jest tutaj podstawą. Każdą porażkę traktuję jako lekcję a nie jako coś negatywnego. Marzę, działam i daje sobie czas. Siła przyciągania działa prędzej czy później. Tak, jestem mamą Ariany, warto dodać, że samotną mamą. Aczkolwiek uważam, że to bycie samotną mamą pozwala mi osiągnąć tak dużo. Wśród studentów często widzę, że tkwią w relacjach z toksycznymi osobami, a może bardziej trafnie, w toksycznych związkach, ponieważ nie są dla siebie odpowiednimi partnerami. Ojciec Ariany może nie był dla mnie, ale jest za to wspaniałym ojcem, który wspaniale opiekuje się naszą córką. Czas, kiedy Ariana jest u taty, przeznaczam na intensywną pracę i chwilę dla siebie. Bo warto pamiętać, że ojcowie też mają odpowiedzialność opieki, a my oprócz bycia mamami powinnyśmy się realizować, rozwijać i dbać o siebie. A udaje mi się połączyć to wszystko dzięki właściwemu planowaniu.

Kamila Żak
Educational Agent
motivationacademy.org.uk
kamila@motivationacademy.org.uk
07949706242

Share this...