Jaka Ona jest – Magda Gessler
Magda Gessler to barwna postać telewizyjna, właścicielka i współwłaścicielka kilku restauracji. Autorka książek i felietonów, malarka i dekoratorka wnętrz. Od 2010 roku prowadzi program „Kuchenne rewolucje”, który wciąż się cieszy dużą popularnością. Jest jurorką w programie „Master Chef”, prowadzi również program „Sexy kuchnia Magdy Gessler.
Ostatnio Pani Magda gościła w Londynie, w restauracji White Goose, której jest współwłaścicielką.
Pomimo pracowitego dnia, zgodziła się udzielić wywiadu dla naszego magazynu. Było pysznie, ciekawie i zabawnie.
Rozmawia Katarzyna Pawlak
Zdjęcia Marcin Hummel
Pani Magdo, jak postrzega Pani Polaków mieszkających na stałe w Londynie?
Genialnie pracują, są pełni pasji i pomysłów. Cudownie pracują i chciałabym, żeby tak pracowali w Polsce.
W jaki sposób porusza się Pani po Londynie? Czy korzysta Pani np. z metra?
Nigdy nie poruszam się metrem, gdyż mam klaustrofobię. Zawsze korzystam z czarnych taksówek.
Jaki jest Pani przepis na udane, satysfakcjonujące życie?
Przede wszystkim robić to co się kocha. Dążyć do celu i się nie zniechęcać. Jeżeli coś się kocha i lubi, to to masz. Ja w to wierzę.
Dostała Pani kolejną propozycję udziału w programie telewizyjnym. Obecnie bierze Pani udział już w sześciu, a dodatkowo prowadzi sześć restauracji. Skąd czerpie Pani energię?
Nie śpię. Energię czerpię z ludzi. Gdy wchodzę na plan Kuchennych Rewolucji, gdzie są piękni i młodzi ludzie oni już nie żyją a ja żyję.
W jaki sposób się Pani relaksuje?
Najlepiej się relaksuje, gdy znajdę duszę pokrewną mojej, z która mogę porozmawiać. W szczerej, od serca rozmowie.
W czym tkwi sekret prowadzenia dobrej restauracji? Jak stworzyć miejsce, do którego ludzie będą chcieli wracać?
Z restauracją jest trochę podobnie jak z tworzeniem obrazu w renesansie. Trzeba mieć intuicję emocjonalną, poczucie smaku, gust. Trzeba umieć kierować się światłem, być znakomitym scenarzystą.
Zrobić takie wnętrze, które pasuje do miejsca i ludzi. Żeby ich nie onieśmielało. Stworzyć takie miejsce, żeby każdy czuł się jak u siebie w domu a nawet lepiej. Trzeba lubić i być ciekawym ludzi. Przede wszystkim mieć właściwą ocenę ludzi, wychodzić na przeciw ich gustom i upodobaniom.
Podczas przeprowadzania Kuchennych Rewolucji, spotyka Pani różnych ludzi z różnymi problemami. Często problem restauracji tkwi nie tylko w produktach i menu, ale też w konfliktach między ludźmi. Jest Pani restauratorką, ale też dobrym psychologiem. W jaki sposób dostrzega Pani tak szybko takie problemy?
Proszę zwrócić uwagę, przeprowadziłam rewolucje w 251 restauracjach w przeciągu dziewięciu lat. Każdy odcinek programu odbywa się przez cztery dni. „Każda chatka to zagadka”, ja nie wiem, gdzie jadę, nigdy nikt mi nie mówi o problemach danego miejsca. To ja proszę, żeby mnie nie informować, gdzie jadę, kto będzie w tej restauracji, która będzie rewolucjonizowana. Cała energię i intuicję mam skierowaną do ludzi, którzy potrzebują pomocy. Ci ludzie czasami mi się podobają a czasami nie.
Nie nastawiam się do nich ani pozytywnie, ani negatywnie. Podchodzę neutralnie. Później, ta neutralność się zmienia, nabiera kolorów, nabiera rumieńców albo się robi sina.
Kiedy już wiem, że będę miała bardzo trudne zadanie, kiedy widzę, że ci ludzie po prostu nie będą w stanie sprostać temu co mogą mieć, wtedy zaczyna się bardzo trudna walka. Czy przeprowadzić ich jednak na drugą stronę posiadania restauracji czy wręcz zrobić tak, żeby im odradzić, ponieważ to będzie wielka porażka.
Przez żołądek do serca…?
Zawsze! Nigdy nie należy mówić przy jedzeniu o konfliktach. Człowiek nie powinien siadać do stołu jak jest zły. Należy rozkoszować się jedzeniem, nie spieszyć się, delektować nim.
Czy jest Pani zadowolona ze współpracy z Kariną i Jakubem, którzy prowadzą bistro White Goose?
O tak! Oboje są bardzo zaangażowani i odważni. Jest to bardzo trudne miejsce a oni świetnie je prowadzą. To będzie bardzo dobra restauracja.
Dziękuje za rozmowę
White Goose Magda Gessler
E15 1NS Stratford, Newham, United Kingdom