Porażki dzielone na dwóch, sukces mnożony podwójnie – Paprocki & Brzozowski

 

Najbardziej znany duet polskich projektantów już w przyszłym roku będą obchodzić 20 rocznicę działalności. Dla Woman in the World opowiadają o swojej pasji, przyjaźni i biznesie.

Rozmawiała Ela Kazubska

Zdjęcia Marlena Bielińska dla Viva

 

Zacznę od pytania, które podejrzewam zadaje każdy. Współpracujecie razem od 19 lat! Jak się Wam to udało? 

MP: Współpracujemy ze sobą 19 lat, a znamy się jeszcze dłużej. Nasza marka powstała w 2000 roku, więc nie długo mamy okrągłą rocznie pracy artystycznej. Wszystko zaczęło się od przyjaźni, i to w naszym przypadku jest najważniejsze. Połączyła nas potem wspólna pasja, którą rozwijamy do dzisiaj. Nauczyliśmy się swoich estetyk, które od początku były jednak bardzo podobne. To bardzo pomaga we współpracy. Nie wyobrażamy sobie pracy w pojedynkę.

MB: Zdajmy sobie sprawę jak to brzmi … prawie 20 lat… bywało i bywa różnie. Jak w każdej firmie, biznesie i współpracy. Mamy za sobą okresy lepsze i te trudniejsze. Praca artystyczna w duecie to ciągłe dyskusje, kompromisy, ale i niesamowite zadowolenie ze wspólnych efektów.

MP: Naszą firmę oparliśmy na przyjaźni, która trwa od ponad 20 lat, to bardzo silny fundament. A przyjaźń na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Może to jest przepis na sukces?

MB: Niewątpliwie ogromny wpływ na to, gdzie jesteśmy ma również silny zespół osób, które pracują z nami od wielu lat. U nas nie ma przypadkowości, starannie dobieramy osoby, które tworzą z nami markę i większość jest z nami naprawdę długo.

 

Wasze kreacje noszone są przez topowe polskie gwiazdy, a Wasze pokazy są ogromnym wydarzeniem. Opowiedzcie po krótce jak wyglądała Wasza droga do sukcesu?

MB: Nie wiem czy po krótce to się nam uda. Przez te prawie 20 lat uzbierało nam się tyle materiału różnych anegdot, że na emeryturze będziemy pisali książki. Mówiąc poważnie, to bardzo miłe, że gwiazdy noszą nasze ubrania, a premiery naszych kolekcji cieszą się takim zainteresowaniem. Myślę, że ludzie z pasją się przyciągają. Kochamy to co robimy i poświęcamy temu naprawdę dużo czasu i energii.

MP: Nasza droga do sukcesu była wyboista, obfitowała w różne zwroty akcji, ale przez to, że jest nas dwóch, zawsze powtarzamy sobie – że porażki dzielimy na dwa a sukcesy mnożymy podwójnie.

 

 

Jaka jest kobieta według Paprocki i Brzozowski?

MP: Kobieca, świadoma, otwarta na modę. Bardzo różna. Raz wiedząca czego chce, raz ufająca nam, chętna do współpracy tak aby efekt był super.

MB: Intrygująca i ciekawa. łapiemy z naszymi klientkami niesamowita energie, ciekawie się współpracuje, kiedy obie strony sobie ufają i poszukują najlepszych rozwiązań.

 

Skąd czerpiecie inspiracje do swoich kolekcji?

MB: To istny temat rzeka… właściwie wszystko nas inspiruje… najbardziej podróże, muzyka i sztuka.

MP: Oczywiście bacznie śledzimy też trendy światowe, trzeba być zawsze na bieżąco. Ale jeśli się nad tym dokładnie skupić, to są to przede wszystkim podróże. Uwielbiamy podróżować. Te wszystkie widoki przez okno, różni ludzie, jedzenie, wystroje hoteli i ten cały światowy eklektyzm, który spotykamy jest najbardziej inspirujący.

 

Większość naszych czytelniczek mieszka w Londynie. Czy lubicie to miasto? Jeżeli tak to za co?

MP: Niestety do tej pory nie mieliśmy czasu „wpaść” do Londynu na dłużej, były to krótkie weekendowe spotkania raczej ze znajomymi, ale uwielbiamy klimat Londynu – jego otwartość i oczywiście Królową! Mamy kilku szalonych znajomych w Londynie, i to przede wszystkim przez ich pryzmat odbieramy to miasto.

Bardzo inspirujący był Londyński Fashion Week, na którym byliśmy dawno temu. Swoje kolekcje pokazywał wtedy tam między innymi Arkadius i bardzo mu zazdrościliśmy (inspirująco oczywiście), że ma pokaz w takim mieście.

MB: Dodał bym jeszcze kolory – ludzie na ulicy są mniej stonowani niż np. w Warszawie. Można zobaczyć „frików” modowych, ale i tych którzy na prawdę potrafią łączyć ze sobą nawet te najbardziej awangardowe trendy. I przede wszystkim to, że ludzie żyją modą i ją stawiają na równi z innymi dziedzinami sztuki.

MP: Mamy nadzieję ze w niedługim czasie uda nam się zrealizować pokaz w Londynie, na pewno będziemy chcieli zostać chwilę dłużej tak aby poznać jeszcze lepiej miasto.

 

Jak oceniacie styl Polek?

MB: Zdecydowanie coraz lepiej. Z każdym rokiem widzimy, że styl Polek coraz bardziej jest europejski. Nie mamy kompleksów i mamy dostęp do różnych marek, do wysokiej mody, ale i tej streetwearowej. Ten mix powoduje, że z coraz większą ciekawością patrzymy na polskie ulice. Wzrasta świadomość w czym dobrze w czym źle się wygląda. Super, że coraz częściej wiemy, że moda jest dla ludzi, a nie przeciwko nim. Pomaga nam się wyróżnić, pomaga ukryć niedoskonałości sylwetki, pomaga wyeksponować zalety. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne i o tym coraz częściej pamiętamy.

MP: I co ważne, kobiety coraz częściej zwracają uwagę na rozmiary… a sklepy przygotowują asortyment również dla tych odrobinę kształtniejszych Pań.

MB: Tak, to ważne, żeby pamiętać, iż w za ciasnej bluzce czy za krótkiej spódnicy, chociażby miała metkę najlepszego projektanta i była z najdroższej tkaniny, nigdy nie będziemy wyglądać dobrze.

 

 

Szukając informacji o Was nie natrafiłam na żadnych wzmiankach, o skandalach, konfliktach- jedynie informacje o ciągłym rozwoju. Jak udaje Wam się uniknąć „sensacji”? 

MP: Po prostu ich nie potrzebujemy. Nie czujemy się celebrytami, nie obnosimy się z naszym życiem prywatnym. To zostawiamy tylko dla nas, naszych rodzin i przyjaciół. Robimy to co kochamy, pracujemy z kobietami.

MB: Skupiamy się na pracy i zawsze chcieliśmy być postrzegani właśnie przez nią a nie przez pryzmat skandali czy życia prywatnego.

 

Prosimy o podpowiedz dla naszych czytelniczek – co powinny mieć w swojej szafie na jesień, aby być na czasie?

MB: Przede wszystkim to w czym się dobrze czują. Zawsze to powtarzamy. Nie przebierajmy się za kogoś kim nie jesteśmy, żeby nie czuć się sztywno i nieswojo. Zawsze sprawdzi się dobrze skrojona czarna marynarka, mała czarna, proste spodnie, kurtka skórzana, elegancki kostium i biały tshirt. Całą resztę, żeby ciągle być na czasie załatwi się sezonowymi dodatkami.

MP: Sezon jesienny to fokus na intensywne kolory, miękką oversizową dzianinę, zaznaczone szerokie ramiona, oversizowe garnitury i pióra. Nie wszystkie trendy są dla wszystkich, to o czym wspomnieliśmy. Z mody trzeba wybierać to, w czym się dobrze czujemy. Nie trzeba się od razu przebierać za ptaka w piórach, wystarczy akcent przy torebce wieczorowej czy przy butach.

 

Który z Waszych dotychczasowych projektów ocenilibyście jako największe wyzwanie?

MP: Przez ten czas było ich na prawdę dużo. Ja osobiście pamiętam pokaz Inoa, który zrobiliśmy razem z marką Loreal Professionnel. Pierwszy w tej części Europy pokaz nagrany w całości w technice 3D i odtworzony dla gości siedzących w kinie w specjalnych okularach. Cały proces twórczy, etap przygotowania, technika i później 3 dni realizacji po 20 h na planie… to było niesamowite przeżycie i ogromne wyzwanie. Na szczęście kolekcja okazała się wielkim sukcesem.

MB: Dla mnie każdym dużym wyzwaniem jest kolejna premiera kolekcji. Pracujemy nad tym, aby zaskoczyć i zadowolić Klientki, aby być w zgodzie z trendami i pokazać coś co umocni naszą markę. Do tego w Polsce pokazy mody to prawdziwe widowiska. Mieliśmy pokaz w cyrku, który specjalnie dla nas postawiono, pokaz w Pałacu Kultury, na ogromnej scenie Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Z każdą produkcją podnosimy poprzeczkę sobie oraz naszej ekipie. W końcu „Sky is the limit”. Marzy nam się pokaz nad basenem, albo nawet w basenie.

 

„Ślub by P&B” podejrzewam, że tworzenie sukni ślubnych jest ogromnym wyzwaniem. Jak wygląda proces powstania personalizowanej sukni ślubnej? 

MB: Spotykamy się z Klientką i wsłuchujemy się w jej potrzeby. Nie projektujemy na siłę, nie forsujemy swoich szalonych wizji, tylko stwarzamy coś spersonalizowanego specjalnie dla Niej. Nie przebieramy Kobiet za kogoś kim nie są. Podkreślamy atuty, zasłaniamy niedoskonałości.  Spełniamy marzenia Klientek nie swoje. Doradzamy oczywiście w czym będzie wyglądać dobrze, a w czym źle. Ale przede wszystkim wiemy, że to dla Niej. To jest jej dzień i swoistego rodzaju spełnienie marzeń o tej jednej jedynej wymarzonej sukni.

 

Czego duet Paprocki& Brzozowski życzą sobie w kolejnych latach?

MP: To chyba najtrudniejsze pytanie z całego wywiadu! Zdrowia!

MB: Spokoju i rozwoju oraz niesłabnącej pasji do tego co robimy!

 

Dziękuję za rozmowę

 

www.paprockibrzozowski.com

 

Share this...