Dorota Lightman: Jak łączyć biznes, zdrowie i relacje, by osiągnąć trwałe rezultaty
Dorota Lightman – dyrektor kreatywna DM2Agency, współzałożycielka BiznesMama Network, certyfikowana trenerka mentalna i mentorka biznesowa – jest żywym przykładem odwagi, innowacji i determinacji, które pozwalają kobietom przełamywać bariery i z sukcesem działać w świecie biznesu. W swojej 20-letniej karierze pracowała z największymi markami, takimi jak VISA, Santander czy GSK, a jej fascynacja neuromarketingiem oraz psycholingwistyką sprawia, że strategie przez nią tworzone mają niesamowitą siłę perswazji. Prywatnie mama trójki dzieci i pasjonatka ekstremalnych wyzwań, od nurkowania z rekinami po skoki ze spadochronem. W wywiadzie Dorota dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przywództwa, balansowania ról zawodowych i rodzinnych oraz tym, jak pasje kształtują jej podejście do życia i biznesu.
Doroto, od ponad 20 lat prowadzisz skuteczne kampanie marketingowe zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii. Co Twoim zdaniem stanowi największe wyzwanie w zarządzaniu kampaniami globalnych marek, jak VISA czy Santander, w mniejszej, ale wyspecjalizowanej agencji jak DM2?
Dziękuję za to pytanie, bo rzeczywiście wyzwania w zarządzaniu kampaniami globalnych marek to temat rzeka. Mogę powiedzieć jedno: sukces w tej dziedzinie wymaga nie tylko doskonałej znajomości rynków, ale też pewnej odwagi w wychodzeniu poza schematy.
Jednym z pól minowych są RÓŻNICE KULTUROWO-HISTORYCZNE. Przenoszenie wartości marki z jednego kraju do drugiego to nie jest proste „kopiuj/wklej”. Wprost przeciwnie – takie podejście może zrujnować nawet najlepiej zapowiadającą się kampanię. Kluczem jest zrozumienie lokalnego kontekstu. W naszej agencji kładziemy ogromny nacisk na DBAŁOŚĆ O SZCZEGÓŁY I WRAŻLIWOŚĆ NA KOMUNIKATY, i właśnie za to cenią nas klienci. To nie tylko kwestia dobrego warsztatu – to nasza przewaga. Łatwo nie jest. Bowiem jak dyplomatycznie przekonać międzynarodowe zarządy, że np. przekaz świetnie działający w krajach anglosaskich może zupełnie inaczej rezonować w Europie Środkowo-Wschodniej. Przykład z mojego doświadczenia? Trzyletni proces, w którym pracowałam z globalnym producentem czekolady Cadbury w przejęciu Wedla. To był poligon ćwiczenia skutecznej perswazji oraz kreatywnego podejścia. Na szczęście wszystko zakończyło się „na słodko” przy filiżance gorącej czekolady😊
Co doradziłabym menadżerom i przedsiębiorcom?
Po pierwsze, zawsze dostosowuj przekaz do rynku, na którym działasz. Lokalizacja to nie luksus, to konieczność. Po drugie, nie bój się eksperymentować. W kampaniach globalnych mamy do czynienia z jasno zdefiniowanymi ramami – jak brand identity, ustalona misja czy profil idealnego klienta – ale to KREATYWNOŚĆ I INNOWACYJNOŚĆ pozwalają wygrywać nam przetargi i realizować skuteczne kampanie.
Przykłady?
- Kampania Visa: z Polski na rynek amerykański – świetna okazja, by połączyć globalną rozpoznawalność z lokalnymi oczekiwaniami.
- Wprowadzenie leków izraelskiego koncernu Teva Barr na rynek amerykański i szwedzki – doskonały przykład, jak kluczowe jest dostosowanie komunikatu w sektorze o wysokiej wrażliwości.
- Kampanie British-American Tobacco realizowane w Wielkiej Brytanii, Azji i Afryce – pokazują, jak różnorodne strategie mogą wspierać wspólną misję.
Każdy z tych projektów nauczył mnie, że wychodzenie poza schematy działa, ale tylko wtedy, gdy opieramy je na solidnych podstawach analizy i zrozumienia lokalnego rynku.
W zarządzaniu globalnymi kampaniami liczy się umiejętność łączenia struktur z elastycznością, a także gotowość do przyjęcia perspektywy odbiorcy. To właśnie te umiejętności rozwijałam przez lata i z czystym sumieniem mogę powiedzieć – to działa.
Czy mogłabyś opowiedzieć, co przyciągnęło Cię do neuromarketingu i psychologii komunikacji? Jak te dziedziny wspierają Twoje podejście do strategii i budowania relacji z klientami?
Neuromarketing i psychologia komunikacji przyciągnęły mnie, bo to dziedziny, które są jak tajna mapa skarbów w świecie marketingu. Pomagają nie tylko zrozumieć, czego potrzebuje klient, ale wręcz przewidzieć, czego będzie chciał – zanim sam sobie to uświadomi. Jako urodzona badaczka i pasjonatka nowych trendów, zawsze szukałam sposobów, by być o krok przed rynkiem. Gdy w Polsce brakowało specjalistów od budowania skutecznych przekazów, sprowadziłam z USA eksperta, który miał doświadczenie z globalnymi markami. Ta inwestycja we mnie i mój zespół była jak lot pierwszą klasą… w rakiecie do skutecznego marketingu!
Moja wrażliwość na słowa to efekt wykształcenia językoznawczego i kulturoznawczego. Warto zdać sobie sprawę, iż skuteczna komunikacja to sztuka mówienia do jednej osoby (Twojego zdefiniowanego idealnego klienta), uwiedzenia jednego serca w sposób, który porwie tysiące (czyli zbudowanie zasięgu), Zrozumienie psychologii przekazu to nie tylko atut, to klucz. Możesz mieć świetny produkt, ale jeśli nie powiesz o nim w odpowiedni sposób – przepadnie. To działa zarówno w marketingu, jak i w polityce… tak, mam na swoim koncie kampanię z sukcesem posła do EuroParlamnetu.
Przyznaję, neuromarketing był dla mnie trochę jak fascynująca zagadka – a ja zawsze lubiłam wyzwania. Poświęciłam mnóstwo czasu i zasobów, by osiągnąć mistrzostwo w tej dziedzinie. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że takie techniki jak shockvertising, przełamywanie tabu czy kreatywne wykorzystanie mediów ambientowych są moim naturalnym „arsenałem”. Oczywiście, każde rozwiązanie musi mieć solidne podstawy – argumenty, badania. Ale na końcu dnia to klient musi zaufać. Na szczęście, jak pokazuje doświadczenie, dobrze na tym wychodzą. 😊
Najlepiej podsumowują to słowa jednego z dyrektorów międzynarodowego banku, z którym współpracowałam przy wprowadzeniu innowacyjnego produktu finansowego:
„Dorota nie była tylko dostawcą komunikacji reklamowej – była współtwórczynią platformy komunikacyjnej, która w tamtym czasie była zupełnie innowacyjna na rynku – platformy marketingu bezpośredniego. (…) Często wytrącała nas z intelektualnego lenistwa, podsuwając świeże i nowatorskie pomysły, stając się jednym z kluczowych motorów ulepszeń. Odegrała ogromną rolę w ostatecznym sukcesie naszego produktu. (…) Można w pełni na niej polegać – podchodzi do zadań z pełną uwagą i zawsze dostarcza wysokiej jakości rozwiązania na czas. Ale możesz być też pewien, że jeśli nie masz racji – powie ci to. I poda długą listę powodów, dlaczego się mylisz. Niestety, w większości przypadków ma rację. To ogromna wartość – otwiera oczy na inne perspektywy i nowe rozwiązania problemów.”
Moja rada dla Czytelniczek? Miej odwagę w komunikacji. Czasem to, co wygląda jak brawura, jest tak naprawdę świetnie przemyślanym posunięciem. Jeśli dodasz do tego autentyczność, neuronaukę i solidne podstawy, możesz osiągnąć rzeczy, które wydają się poza zasięgiem. W końcu świat skutecznego marketingu należy do tych, którzy nie boją się myśleć nieszablonowo, i co więcej, potrafią trafić do serca klienta!
Marketing wideo jest obecnie najpotężniejszym medium. Jakie korzyści według Ciebie niesie video marketing i jak planujesz go rozwijać w DM2, aby wzmocnić zaangażowanie i lojalność klientów?
Faktem jest, że nasz mózg przetwarza obrazy 60 tysięcy razy szybciej niż tekst! Nic więc dziwnego, że wideo angażujące różne zmysły ma taką moc. Ale jest też druga strona medalu: z każdej platformy wyskakują dziś „gadające głowy”. Czyli samo nagranie wideo już nie wystarcza – trzeba zrobić to tak, by widzowie chcieli Cię słuchać i oglądać. A na zrobienie dobrego pierwszego wrażenia masz zaledwie… 3-5 sekund.
Jeśli w tym czasie nie przykujesz uwagi, Twój bounce rate (czyli wskaźnik odrzucenia) poszybuje w górę. I zamiast skutecznej kampanii masz filmik, który obejrzy co najwyżej Twoja rodzina, pracownicy i grono wiernych klakierów. Brutalne? Być może. Ale też boleśnie prawdziwe.
Dlatego zanim włączymy kamerę, w DM2 pracujemy z precyzją zegarmistrza nad takimi elementami, jak:
- jak przykuć uwagę,
- co powiedzieć w openerze,
- jakie CTA (wezwanie do działania) zastosować,
- jak zbudować huśtawkę emocjonalną i emocjonalną narrację,
- jak opowiedzieć historię, która zostanie w głowie,
- jakie tempo utrzymać,
- jak używać mowy nieantagonizującej
- i, co kluczowe, jak zachować autentyczność klienta.
Tu pojawia się DM2 VIDEO COACHING, który sprawia, że nasz serwis w zakresie marketingu wideo jest naprawdę unikalny. Klient, zanim stanie przed kamerą, wie dokładnie, co, jak i dlaczego mówi. Efekt? Wideo, które angażuje i konwertuje.
Marketing , choć kreatywny i fascynujący, to nie tylko fajerwerki i piękne obrazki. To dziedzina, która wymaga zrozumienia perswazji i psychologii decyzji zakupowych. A to już głęboki i specjalistyczny temat. Firmy, które decydują się na współpracę z takimi specjalistami jak DM2, osiągają wyniki, w których ich marketing staje się kluczowym zasobem (assets) biznesu. A to przyciąga inwestorów, wartościowych pracowników, nie wspominając o dystansowaniu konkurencji jeśli chodzi o tzw. pierwszy wybór klienta. Takimi przykładami naszych klientów z kategorii SME, aby nie tylko wymieniać korporacyjne współprace, są zarówno:
-Polish Village Bakery, piekarnia z fabrykami w Londynie i Manchesterze, której nasze kreatywne rozwiązania przypadły do gustu nawet influenserom, co zaowocowało efektem viaralowym;
– Hussaria Group, najbardziej rozpoznawalna firma brokerska dla Polaków w UK, dla której stworzony brand indentity oraz videomarketing zapoczątkował jakościową ścieżkę edukacyjną dla Polonii;
– czy Perfect Blinds UK, jakościowy producent rolet podbijający rynek i serca brytyjskich klientów, który m.in. dzięki przełamywaniem tabu w kreacji jest rozchwytywany przez biznes-partnerów do współpracy.
Twoje kampanie opierają się na najnowszych badaniach w dziedzinie neurolingwistyki i behawioryzmu. Jakie wyniki osiągnęły Twoje strategie dzięki zastosowaniu tych technik? Czy mogłabyś podać przykład, który najlepiej obrazuje ich skuteczność?
Moja pasja i zrozumienie neurolingwistyki i behawioryzmu zawsze są solidnymi fundamentami działań promocyjnych. Te dziedziny nie tylko pozwalają lepiej zrozumieć mechanizmy podejmowania decyzji przez konsumentów, ale również pomagają budować przekaz, który trafia prosto do ich serc i umysłów. Dodatkowo jako członek prestiżowego The Chartered Institute of Marketing, mam dostęp do najnowszych trendów, badań oraz wiedzy, które aktywnie wykorzystuję w pracy z klientami. Efekty? Zdecydowanie mówią same za siebie.
- Kredyt Bank – z 25. na 8. miejsce w rok
Współpraca z Kredyt Bankiem to doskonały przykład na to, jak można połączyć świat finansów z emocjami i niestandardowym storytellingiem. W kampanii skupiliśmy się na osadzeniu produktów finansowych w zupełnie nowym kontekście – fabularnym, filmowym. Wykorzystaliśmy elementy narracji, które angażowały widza emocjonalnie, zamiast opierać się wyłącznie na liczbach i faktach. Dzięki temu, w zaledwie 12 miesięcy, bank przesunął się z 25. na 8. miejsce w rankingu, pokazując, że nawet branża finansowa może zaskakiwać kreatywnym i zapadającym w pamięć podejściem.
- Grupa Santander – innwoacyność i wynik 50% udziału w całym rynku
Ta kampania została wybrana i opisana w narodowym raporcie rynku finansowego jako przykład skuteczności i innowacyjnego podejścia. Niezależny Institute of International Research wyróżnił moją agencję jako jedyną z takim dużym doświadczeniem w sektorze finansowym. A wynik finansowy: „zagarnięcie” 50% rynku kredytów gotówkocyh online!
- Geberit – wielokrotnie wygrane plebiscyty konsumenckie
Nasze kreacje dla szwajcarskiego giganta w branży sanitarnej zdobyły uznanie czytelników największych magazynów wnętrzarskich. Wybrane jako najbardziej zapamiętywalne, stały się doskonałym przykładem, jak dobrze poprowadzony przekaz może zyskać uznanie nie tylko klientów, ale także branży.
- Thermomix – przebicie się na anglojęzycznych rynkach
W kampanii na rynek anglojęzyczny połączyliśmy humor z odrobiną magii, czyniąc niemieckiego Thermomix bohaterem, który zamienia codzienne gotowanie w kulinarne czary. Lekki, zabawny przekaz stworzył emocjonalną więź z konserwatywnymi odbiorcami. Nie tylko zwiększyliśmy rozpoznawalność i „odkurzyliśmy” wizerunek marki, ale i podbiliśmy sprzedaż – co jest najlepszą rekomendacją.
- Nowy produkt premium – zwrot w 2 miesiące (!) zaiwestowanego rocznego budżetu
Zastosowanie analiz cenowych z wykorzytanie psychologii wyboru, budowanie autentycznego przekazu oraz wsparcie emocjonalne dla przedsiębiorcy (mentoring biznesowy) przyniosły spektakularne efekty. W ciągu dwóch miesięcy współpracy z DM2 cały roczny budżet marketingowy zwrócił się w całości, a sprzedaż nowego produktu premium ruszyła z impetem.
Choć narzędzia do mierzenia kreatywności i neuronarzędzi są ograniczone, wyniki, które osiągamy, przekładają się na realne liczby, lojalność klientów i uznanie w branży. Nasze kampanie często trafiają na łamy branżowych magazynów jako przykłady świetnych realizacji – co jest dla nas dodatkowym wyróżnieniem.
Najważniejsze jednak dla mnie jest sukces moich klientów, kiedy pomagam im osiągać przewagę konkurencyjną.
Twoja działalność obejmuje też mentoring biznesowy. Jakie podejście stosujesz, by pomagać klientom w budowaniu odporności psychicznej i równowagi? Co według Ciebie jest kluczowe dla osiągania trwałych rezultatów w biznesie?
Klienci najczęściej zgłaszają się do mnie z konkretnymi celami biznesowymi: chcą wznieść swoją firmę na wyższy poziom, wejść na ambitniejsze rynki, rozwinąć zespół lub postawić pierwsze kroki w świecie przedsiębiorczości. Jednak już podczas pierwszych minut sesji mentoringowej okazuje się, że wyzwania biznesowe często mają swoje korzenie w zupełnie innych obszarach: w relacjach, zdrowiu, diecie czy codziennych rytuałach, które są zaniedbane i sabotują działania właśnie w biznesie.
Dlatego pracuję symultanicznie w trzech kluczowych obszarach:
- Relacje i związki
- Biznes
- Ciało, czyli dieta i aktywność fizyczna
To podejście pozwala nie tylko na osiągnięcie zdrowej równowagi, ale również na tworzenie uniwersalnych blueprintów — skutecznych schematów, które można z jednego obszaru życia przenieść do innych wymagających uwagi, poprawy lub rozwoju.
W mojej pracy stosuję autorskie narzędzia, takie jak „zadania na skuchę”, wyzwania czy zmianę narracji, które skutecznie transformują i wzmacniają Mental Power moich klientów. Bo jako przedsiębiorca masz zawsze dwie firmy: tę, którą aktualnie prowadzisz, z jej możliwościami i ograniczeniami, oraz tę, którą chcesz stworzyć, w pełni funkcjonującą i osiągającą sukces.
Mentoring biznesowy pod moją opieką jest jak most — most, który bezpiecznie i skutecznie przeprowadzi Cię między tym, gdzie jesteś, a gdzie chcesz być. Ten most wprowadza trwałe zmiany, a nie chwilową motywację.
Mam dowody, że to działa. Świadczy o tym nie tylko moja nominacja do prestiżowej nagrody Mentor of The Year i bycie w ścicsłej czołówce w organizacji Northern Power Women w UK, ale też historie klientów. Jedna z nich już po drugim spotkaniu mentoringowym, wdrażając politykę i neuroprzekaz cenowy, zarobiła tyle, że koszt całego półrocznego programu mentoringowego ze mną zwrócił się jej natychmiast!
Mój hashtag #JakNieTerazToKiedy to wezwanie do działania. Zachęcam nim w social mediach do podejmowania decyzji, które zapoczątkują korzystne zmiany w Twoim biznesie i życiu. Nigdy nie będzie „idealnego” momentu ani „lepszego” przygotowania. Możesz odczuwać strach, ale przekuj go w złość, determinację, a nawet desperację — emocje, które popchną Cię do działania.
Jak w moich przygodach na stromych stokach narciarskich, w skokach spadochronowych czy w nurkowaniu z rekinami: przygotuj się na najgorsze scenariusze, ale równocześnie działaj.
#MentalPower to dar, który masz w sobie, ale jak każdy dar, wymaga rozwijania. Zacznij dziś. Zrób pierwszy krok. Jak nie teraz, to kiedy? 😊
Jesteś autorką programu z zakresu copywritingu, który został wdrożony na uczelniach i chroniony prawem autorskim. Skąd zrodził się pomysł na jego stworzenie i jaką rolę według Ciebie odgrywa dobrze przemyślany copywriting w sukcesie biznesowym?
Od czasów liceum fascynował mnie język perswazji. Pamiętam, jak ogłosiłam, że „będę robić reklamy”. W tamtym czasie ani ja, ani moje otoczenie nie mieliśmy pełnej świadomości, co dokładnie oznaczała ta zapowiedź. Z czasem, gdy zdobyłam doświadczenie jako praktyk, naturalnym krokiem stało się podzielenie tą wiedzą na poziomie akademickim. Moja pasja do neurolingwistycznych badań, połączona z wyraźnym brakiem przełożenia teorii lingwistycznych na praktykę w dynamicznym świecie biznesu i marketingu, stała się motorem do stworzenia programu. Tak powstał „Warsztat Copywriterski, czyli Jak Zbijać Kokosy”, który do dziś jest realizowany m.in. na Uniwersytecie Warszawskim.
Wierzę, że najlepszym sposobem przeciwdziałania manipulacji językowej jest rozwijanie świadomości jej mechanizmów. Właśnie dlatego w programie, a także w moim doktoracie, bazuję na teoriach semantyczno-pragmatycznych, takich jak teorie aktów mowy J.L. Austina i J. Searle’a, teorie znaczenia P. Grice’a, kategorie semiotyczne Ch. S. Peirce’a, psychologię postaci (Gestalt), a także techniki konstruowania przekazu marketingowego autorstwa R. Reevesa i J. Trouta. Do tego dodaję narzędzia NLP i kognitywistyczne spojrzenie na komunikację.
Jak mawiał Ludwig Wittgenstein: „Grą językową nazywać (…) będę całość złożoną z języka i z czynności, w które jest on wpleciony.” Język nie istnieje w próżni. By stworzyć skuteczny przekaz perswazyjny, musimy połączyć wiedzę z zakresu językoznawstwa z psychologią, socjologią i naukami kognitywnymi. Tak interdyscyplinarne podejście oraz moje doświadczenie praktyczne pozwoliły mi przez trzy lata pełnić funkcję kierownika specjalizacji reklama i media na prestiżowej *Academy of Humanities.
Słowa mają moc. Mogą Cię albo poprowadzić do sukcesu, albo zasiewać zwątpienie i obawy po stronie odbiorcy. To narzędzie, które masz w swoich rękach — możesz nim „strzelić sobie w kolano” albo wystrzelić jak rakieta, świadomie i precyzyjnie je wykorzystując. Copywriting to jednak nie tylko umiejętność wpływania na innych. Dotyczy także Twoich wewnętrznych narracji.
W biznesie skuteczny copywriting polega na przyjęciu perspektywy drugiego człowieka. Słowa muszą przemawiać do odbiorcy, rezonować z jego potrzebami, ale też budować wiarygodność i zaufanie. Dlatego od lat szkolę psychologów, psychoterapeutów, trenerów, coachów i doradców, pomagając im doskonalić ich warsztat językowy. Dzięki temu nie tylko skuteczniej świadczą swoje usługi, ale także przekładają tę wiedzę na język copywritingu w swoich biznesach.
Copywriting to jeden z kluczowych puzzli w układance sukcesu. Warto go świadomie układać.
Jako Fellow w Chartered Institute of Marketing posiadasz szerokie doświadczenie i wiedzę. Jakie są Twoje zdaniem najważniejsze zmiany, które czekają świat marketingu i komunikacji w najbliższych latach i jak DM2 oraz Twoja praca mogą się w te zmiany wpisać?
Świat marketingu zmienia się szybciej niż kiedykolwiek, a klucz do sukcesu leży w rozumieniu tych zmian i umiejętnym wpisaniu się w nowy paradygmat komunikacji. Uczestnicząc w tych dynamicznych przemianach, dostrzegam, że coraz większe znaczenie mają autentyczność, zrozumienie wartości odbiorców oraz wyczulenie na zmieniające się społeczne normy i oczekiwania.
Jednym z wyzwań jest zmiana podejścia młodszych pokoleń, które wyłamują się ze schematów, takich jak klasyczna piramida potrzeb Maslowa. Ich potrzeby są bardziej złożone i związane z wartościami, świadomością ekologiczną, inkluzywnością czy wrażliwością społeczną. Marketing, który kiedyś z powodzeniem wykorzystywał FOMO (strach przed tym, że coś nas ominie), dziś wymaga dużo większej ostrożności. Owszem, nadal działa, ale stosowany bezrefleksyjnie może być odebrany jako nachalny i niezgodny z nowymi standardami komunikacji.
W DM2 wierzymy, że skuteczność marketingu to nie „wciskanie” produktu, ale budowanie narracji, która autentycznie angażuje i trafia do serc odbiorców. To podejście wymaga precyzji i głębokiego zrozumienia psychologii konsumenta. Video marketing jest tu doskonałym narzędziem – o ile jest dobrze przemyślany i oparty na prawdziwej historii, która rezonuje z wartościami odbiorców.
Jak ja z zespołem wpisujemy się w te zmiany?
- Wartości i inkluzywność – Tworzymy rozwiązania, które przemawiają do odbiorców językiem ich potrzeb i aspiracji, zamiast manipulowania. To pozwala budować długofalowe relacje oparte na zaufaniu.
- Autentyczność ponad wszystko – Konsument szybko wyczuwa fałsz. Dlatego w DM2 stawiamy na spójność przekazu z rzeczywistością marki, co przekłada się na większe zaangażowanie.
- Adaptacja do technologii – Śledzimy i wdrażamy najnowsze technologie, takie jak AI czy interaktywny content, które umożliwiają jeszcze większe zaangażowanie odbiorców.
Zmiany w komunikacji to nie zagrożenie, lecz szansa na rozwój i wyróżnienie się na rynku. Moje członkostwo w Chartered Institute of Marketing daje dostęp do najnowszych badań i trendów, co pozwala DM2 być zawsze krok przed konkurencją. Ostatnim hitem, który wprowadzam do firm jest komunikacja oparta na paradygmacie Public/Private/Public, które o 48% zwiększa skuteczność działania działów Obsługi Klienta firm, a to przekłada sie wprost na wyniki finansowe.
Wierzę, że kluczem do sukcesu jest nie tylko adaptacja, ale i wyprzedzanie tych zmian – a właśnie na tym budujemy naszą strategię.
BiznesMama Network oraz program LIGHTMANki to inicjatywy skierowane do kobiet przedsiębiorczych. Co jest dla Ciebie najważniejsze w tej działalności i jak organizacja BMN wspiera kobiety w ich drodze do sukcesu?
Zaczepnie odpowiem: nie jest miarą sukcesu dla kobiety osiąganie celów „w portkach” – rozumianych jako styl zarządzania oparty na rywalizacji, agresji, czy dominacji, które często przypisujemy patriarchalnym wzorcom. Zamiast tego wierzę, że prawdziwy sukces dla kobiety polega na wydobywaniu jej unikalnych zasobów i budowaniu na nich – w zgodzie z jej naturalną energią i potencjałem.
Moja działalność jako trenerki mentalnej i mentorki dla kobiet opiera się na filozofii, która nawiązuje do nauk płynących z natury. Popatrzmy na społeczności bonobo, gdzie trwałe więzi i sukces są budowane na współpracy, słuchaniu i wzajemnym wsparciu – to właśnie kobieca energia. Współpraca, empatia i otwartość są siłą, która w biznesie może przenosić góry.
Nie oznacza to wykluczenia działania czy dynamiki. Klucz leży w równowadze. W mojej pracy pokazuję kobietom, jak korzystać z obu energii: kiedy potrzebujesz szybkich decyzji i precyzji – sięgaj po energię męską, symbolizowaną przez słońce. Kiedy budujesz relacje, zespół czy długoterminową wizję – to energia kobieca, płynąca jak woda, przynosi najlepsze rezultaty.
Właśnie na tych założeniach opieram działalność organizacji BiznesMama Network, która jest przestrzenią dla kobiet w każdym etapie rozwoju zawodowego – od tych, które dopiero zaczynają swoją biznesową przygodę, po doświadczone liderki. Jednocześnie programy mentoringowe takie jak LIGHTMANki, oparte na pracy w małych, intymnych grupach, pozwalają zarówno na odkrywanie nowych zasobów, jak i na wdrażanie ich w codziennej działalności biznesowej. A to dla uczestniczek jest jak trampolina.
Moje nazwisko, Lightman, zobowiązuje. Często mówię, że jestem jak LIGHThouse, latarnia morska – światłem na wzburzonym oceanie życia i biznesu. Moja misja to pomóc kobietom odnaleźć to odpowiedni azymut oraz uświadomić im, że wszelkie zasoby już posiadają. Ja jedynie pomagam je wydobyć i pokazać, jak z nich korzystać.
Zachęcam wszystkie kobiety, by sięgały po wsparcie, bo razem możemy więcej. Każdy kolejny sukces, pisany szminką czy na obcasach, jest dowodem na to, że kobieca energia w biznesie to nie tylko siła, ale prawdziwy motor napędowy zmian.
Wspomniałaś, że inspirację czerpiesz z natury, a zwłaszcza z doświadczeń, takich jak nurkowanie z żarłaczami bykowymi. Jak to doświadczenie wpływa na Twoje postrzeganie kobiecych liderów w biznesie?
O tak, natura to moja największa nauczycielka. Jej lekcje są nieocenione nie tylko w kontekście uwagi, koncentracji czy cykliczności rozwoju, ale też w głębokim zrozumieniu przywództwa. Nurkując z rekinami byczymi czy tygrysimi – zwierzętami, które budzą podziw i respekt – odkryłam wiele analogii do kobiecego liderstwa.
Przede wszystkim: odrzucaj stereotypy i uprzedzenia. Hollywood wykreowało wizerunek rekinów jako bezwzględnych zabójców, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Rekiny to inteligentne, ciekawskie stworzenia, które respektują Twoją przestrzeń, o ile Ty szanujesz ich granice. To lekcja, którą warto przenieść na biznes: zanim ocenisz ludzi czy sytuacje, poznaj je z empatią poznawczą i otwartością. Takie podejście daje kobiecym liderkom ogromną przewagę, bo buduje prawdziwe relacje i zaufanie.
Nie raz zdarzyło mi się patrzeć głęboko w oczy ciekawskiego rekina i delikatnie, z pełnym spokojem, odsunąć go ręką, gdy zbliżył się za bardzo. To doświadczenie nauczyło mnie, że spokój i opanowanie pozwalają na kontrolę sytuacji, nawet w momentach, które wydają się wyzwaniem. Ta zasada sprawdza się także podczas trudnych negocjacji – niezależnie od tego, jak napięta jest atmosfera, liderka przewiduje, nie reaguje.
I tutaj pojawia się bardzo ważna pułapka, którą warto rozpoznać: heurystyka dostępności. Tak jak media i popkultura zakorzeniły w nas negatywny obraz rekinów, tak w biznesie kierujemy się często skrótami myślowymi, ulegając schematom. Możemy błędnie oceniać innych na podstawie pierwszego wrażenia czy dostępnych skojarzeń. Liderka musi być świadoma tych mechanizmów – nie upraszczać rzeczywistości i podchodzić do niej z analizą i wyobraźnią. Przypomnij sobie, że przekonania, które dominują w Twojej głowie, nie zawsze opierają się na faktach – a z pewnością mogą być weryfikowane przez Twoje doświadczenia.
Co ciekawe, wśród rekinów to samice są większe, silniejsze i często dominujące. Matka natura ma w tym swój zamysł. Dla mnie to inspiracja do wspierania kobiet w biznesie i przywództwie – nie poprzez rywalizację czy porównania, ale poprzez wzmacnianie kobiecej energii. Współpracując z innymi liderkami, odkrywam, jak wielka siła tkwi w różnorodności – zarówno talentów, jak i podejść.
Zachwyca mnie też różnorodność gatunków rekinów – od byczych, tygrysich, po rafowe czy czarnogrzbietowe – i to, jak współpracują w swoim środowisku, czego osobiście bylam świadkiem. To dla nas, liderek, wyraźna wskazówka: różnorodność w zespole, w sieci kontaktów czy w partnerstwach biznesowych jest kluczem do sukcesu.
Nurkowanie z rekinami to wyjście ze strefy komfortu – podobnie jak prowadzenie biznesu. Tylko w ten sposób możemy się rozwijać i wyznaczać nowe kierunki, inspirując innych. Droga Czytelniczko, jeśli Ty również czasem czujesz respekt przed nowymi wyzwaniami, pamiętaj: to właśnie poza granicą komfortu kryją się Twoje największe możliwości.
Nurkowanie to pasja wymagająca odwagi i zaufania do partnerów pod wodą. Czy widzisz jakieś podobieństwa między tą pasją a prowadzeniem własnego biznesu?
Kontrola, bezpieczeństwo… O tym mogłabym mówić godzinami, bo to temat, który płynie prosto z serca! 😊
Decyzja na „tak” — że robię to pomimo wyzwania mentalnego i fizycznego — świadome dawanie z siebie wszystkiego, koncentracja na jasno określonym celu, satysfakcja z poczucia kontroli… To dzieje się pod wodą dokładnie tak samo, jak w biznesie.
Wiem, że nurkowanie czy moje inne pasje, jak paralotniarstwo, mogą wydawać się bardziej niebezpieczne niż codzienne sprawy. Ale chcę Cię zatrzymać na chwilę, Czytelniczko, bo mam coś ważnego, czym chcę się z Tobą podzielić. Nie, nie wciągam Cię pod wodę 😉. Tu nie chodzi o adrenalinę ani niezdrową fascynację zagrożeniem. Chodzi o coś znacznie piękniejszego: o harmonię. O to niesamowite uczucie bycia w pełni obecnym i świadomym, gdy potrafisz dostroić się do otoczenia i ujarzmić wyzwania, które mogłyby być groźne.
Kontroli nie można doświadczyć bez rezygnacji z bezpieczeństwa, jakie zapewnia codzienna rutyna. To jest właśnie wspaniały blueprint — schemat, który sprawdza się w biznesie i w życiu. Dodałabym jeszcze: tam, gdzie kończy się strefa komfortu, zaczyna się rozwój. A czyż nie o to chodzi w biznesie?
Partnerstwo pod wodą? To czysta magia, która genialnie przenosi się na grunt biznesu. Partnerstwo to nie „uwieszanie się” na drugiej osobie, ale wzajemne wsparcie. To upewnienie się, że Twój partner ma wszystko, czego potrzebuje — czy w wodzie, czy w pracy. To uważność, to dbanie o szczegóły. Ale najważniejsze jest zaufanie. Najpierw do siebie, a potem do innych.
Moja niedawno zdobyta certyfikacja Rescue Diver to nie tylko kolejny krok w rozwoju, ale też metafora tego, co robię zawodowo. Zarówno jako mentor biznesowy, jak i ekspertka neuro- oraz videomarketingu, pomagam moim klientom wychodzić z głębin niepewności, mentalnych blokad i dystraktorów. Pomagam im płynąć na szerokie wody sukcesu, zachowując pewność, że są przygotowani na każde wyzwanie.
Zresztą, sama potwierdź, Czytelniczko — jak bardzo chciałabyś zanurkować biznesowo razem ze mną? 😊
Jakie wartości wynosisz z nurkowania, które pomagają Ci w codziennej pracy?
Rozwój, odkrywanie nieznanego, medytacja, spokój. W codziennym życiu często poddajemy się nieproszonym myślom i zmartwieniom, które nieustannie przewijają się w naszej świadomości. Ponieważ wiele codziennych zajęć zawodowych i domowych nie wymaga pełnego skupienia i nie jest mega wyzwaniem, łatwo pozwalamy, by te niepokoje nas rozpraszały. Dlatego właśnie tak ważne jest generowanie stanu FLOW. To momenty, w których z pasją zatracasz się w danej czynności, a czas i świat zewnętrzny przestają istnieć. Dla mnie takim doświadczeniem jest właśnie nurkowanie.
Pod wodą wszystko milknie. Nie ma rozmów, maili, telefonów ani zadań na wczoraj. Jest tylko Big Blue i ja. Spokój absolutny. To najczystsza forma medytacji, jaką kiedykolwiek doświadczyłam. Czasem jestem tak uradowana, że za chwilę wskoczę pod wodę, że zapominam… włożyć automat do oddychania do ust! Dopiero na piątym metrze orientuję się, że zamiast ciągłego uśmiechu może w końcu… zacząć oddychać! 😊 Te stany, które przeżywam na głębokościach 15, 30 czy nawet 40 metrów, są dla mnie mentalną kotwicą. Przywołuję je w momentach wyzwań, gdy potrzebuję odzyskać spokój.
Nurkowanie to moje doświadczenie autoteliczne, czyli takie, którego celem jest samo działanie, nie jego rezultaty. Nurkuję nie dla potencjalnych korzyści, lecz dlatego, że samo to doświadczenie jest nagrodą. I to jest niesamowicie wzmacniające dla naszej równowagi psychicznej. Pozwala żyć w pełnej teraźniejszości, niezależnie od przyszłych sukcesów czy obaw.
Wierzę, że w poprzednim życiu byłam mantą lub inną rusałką bagienną, bo woda to zdecydowanie mój żywioł. A właściwie „pod-woda”, bo na powierzchni miewam chorobę morską. Mimo to odwiedzam najpiękniejsze podwodne zakątki świata: ogrody koralowe Fidżi, Bahamów, Morze Czerwonego… Spotykam nieziemskie stworzenia: manty, rekiny tygrysie i żarłacze bycze — na Malediwach, w Meksyku czy w innych cudownych miejscach.
Życzę Ci, Czytelniczko, abyś także miała swoje autoteliczne doświadczenie — coś, co daje Ci czystą radość życia tu i teraz, tworząc wzrastająca energię w Tobie i wokół Ciebie.
——————
Z wdzięcznością zwracam się do redakcji WW (Irmino do Ciebie szczególnie) i dziękuję za zaproszenie do tego wywiadu. Ufam, że stanie się on inspiracją dla wielu Czytelniczek. Zawsze się wzruszam, gdy mogę dołożyć swoją cegiełkę do wzrostu każdej kobiety, która pragnie się rozwijać – czy to poprzez współpracę marketingową, mentoring biznesowy, czy po prostu czas spędzony wspólnie przy filiżance kawy.
Rozmawiała Irmina Przybyłowska