Fabiola – marzenie na wyciągnięcie ręki
Fabiola to marka, która przyszła na świat dzięki pasji i kreatywności. Wyróżnia się klasycznym designem oraz dbałością o szczegóły.
Właściciel marki Krystian Grzeszczak opowiada nam o swojej pasji
Do kogo są kierowane projekty?
Nasze projekty kierowane do pewnych siebie, pełnych pasji i zamiłowania do życia kobiet.
Torebki w całości robione są w Polsce – ręcznie! Bez nadmiernego pośpiechu, co daje dużo frajdy i radości tym samym. Fabiola to pracownia rodzinna, w której szyciem zajmuje się moja żona, ja natomiast całą resztę mam tylko dla siebie. Używamy tylko skór naturalnych pochodzących z Polski i Włoszech, co daje nam nieograniczone możliwości w naszej zabawie.
Od jak dawna projektujesz?
Kreowaniem zajmuję się zawodowo od ponad 20 lat. Jednak prawdziwa pasja zrodziła się dopiero kilka lat temu, kiedy zdecydowałem się na studiowanie wzornictwa na Wydziale Artystycznym w Poznaniu.
Nie sądziłem, że kiedykolwiek zajmę się projektowaniem damskich torebek, ale kiedy otrzymałem takie zadanie na zaliczenie jednego z przedmiotów, potraktowałem je jako inspirujące wyzwanie. Stworzona torebka – Fabioletka – nie dość, że przyniosła mi zaliczenie egzaminu na piątkę, to jeszcze spotkała się z wielkim uznaniem otaczających mnie Pań. Naturalną konsekwencją stało się zaprojektowanie kolejnych modeli. I znowu sukces. Od tego momentu projektowanie stało się dla mnie nie tylko rzemiosłem i świetną zabawą – stało się całym życiem.
Tworząc coraz to nowe modele torebek w mojej własnej pracowni, otoczony krawieckimi akcesoriami – najwyższej jakości skórami, wielobarwnymi materiałami, szlachetnymi dodatkami – czuję się jak ryba w wodzie.
Kiedy zaprojektowałeś pierwszą kolekcję?
W 2015 roku powstała moja własna marka – Fabiola. Od tego czasu flagowe modele moich torebek: Fabioletka i Masika, na dobre zagościły na ulicach, nie tylko polskich miast. Znalazły uznanie w oczach Pań, które cenią umiejętne połączenie designu i jakości wykonania z codzienną użytecznością, stając się wyborem wielu Pań.
To początek mojej drogi. Wciąż poszerzam swoje horyzonty artystyczne, poszukując inspiracji każdego dnia. Chcę tworzyć piękne torebki, które staną się absolutnym MUST HAVE nie sezonu, nie roku, ale na stałe zagoszczą w damskich stylizacjach. Fabiola – marzenie na wyciągnięcie ręki.
Czy to prawda, że zatrudniasz prawie samą rodzinę?
Tak, dziś w pracowni pracuje praktycznie rodzina. Żona, która od początku szyła i nadal szyje, siostra, mama, szwagierka, oraz sąsiadka Kasia. Córki zaglądają w wakacje i weekendy, uczą się kroić, pakować i wysyłać torebki. Co do żony, to chyba nawet ona bardziej jest Fabiolą, od początku zawsze jest obok. I z całą pewnością mogę powiedzieć Tak! szyjemy z sercem.
Kroimy, szyjemy, spędzamy razem całe dnie, rzadko się kłócimy. Raczej zmęczenie i uśmiech mamy na twarzy. Jesteśmy razem i u siebie…. to było moim marzeniem, które stało się rzeczywistością. Robić co się lubi. To bardzo proste, a zarazem jednak bardzo trudne, jeśli wszystko trzeba zbudować samemu. Nam się udało.