10 najczęstszych błędów popełnianych przez turystów w Barcelonie
Do Barcelony rokrocznie ściągają miliony turystów, to w końcu 3. najbardziej popularny kierunek turystyczny w Europie! Tak duża liczba turystów sprawia, że część atrakcji przygotowana jest tylko po to, aby uszczuplić ich budżet o pokaźną sumkę, oferując im naprawdę słabej jakości usługi czy produkty. W tym zestawieniu zebrałem 10 najczęstszych błędów popełnianych przez turystów. Przeczytaj tekst do końca i podziel się nim ze znajomymi, a być może pomożesz komuś uratować portfel!
1. Jedzenie na La Rambla
Hiszpania kojarzy się nam przede wszystkim ze słoneczną pogodą, ciepłym morzem i całkiem dobrą kuchnią (i piłką nożną, rzecz jasna), dlatego jednym z większych błędów, jeśli nawet nie grzechów, jest jedzenie na La Rambla. Ta najbardziej znana ulica miasta rozdzielająca dwie dzielnice starego miasta jest wręcz usiana restauracyjnymi ogródkami i choć pomysł zjedzenia tu czegoś wydaje się naprawdę ekscytujący, to uwierzcie – potrawy, które Wam zaserwują, mają tyle wspólnego z kuchnią hiszpańską co nic. Wystarczy powiedzieć, że wśród samych Hiszpanów La Rambla została wybrana ulicą z najgorszym jedzeniem w całej Hiszpanii! Jeśli chcecie coś zjeść, to nie tam.
2. Kupowanie pamiątek na La Rambla
Skoro już jesteśmy w temacie tej ulicy, to oprócz lokali gastronomicznych znajdują się tam również liczne sklepy z pamiątkami i są to najdroższe pamiątki w całej Barcelonie! Nawet na starym mieście (w dzielnicy gotyckiej) znajdziecie te same magnesy w cenie 3-krotnie niższej. A ciągle jest to przecież najbardziej turystyczny obszar miasta.
3. Portfel/pieniądze/telefon w tylnej kieszeni spodni
Kradzieże kładą się cieniem na wizerunku miasta. Z ich powodu Barcelona niekiedy nazywana jest europejską stolicą złodziei i o ile niewiele Ci grozi, kiedy spacerujesz późną porą ulicami miasta, o tyle miasto, niestety, pełne jest kieszonkowców, a portfele, telefony czy zegarki bardzo często padają ich łupem. Gdzie kradną? Wszędzie, choć oczywiście najbardziej trzeba się pilnować w miejscach zatłoczonych (metro, sklep, tłum na przejściu dla pieszych). Nie ułatwiaj życia kieszonkowcom i pilnuj swoich rzeczy.
4. Pozostawienie bagażu bez nadzoru
Pilnować powinniście całego dobytku, z którym podróżujecie. Często zdarzają się sytuacje, w których odwiedzających miasto turystów okradziono z bagażu (niekiedy z całego). Pół biedy, jeśli dzieje się to przed powrotem do kraju, ale rozpoczynanie urlopu bez choćby jednego podkoszulka czy pary majtek na zmianę nie jest ciekawą perspektywą. Pilnujcie bagażu.
5. Brak planu zwiedzania
To również, o dziwo, punkt, który pojawia się dość często. Czasem osoby przyjeżdżające do Barcelony nie robią choćby minimalnego rozeznania dotyczącego miasta, transportu czy zabytków. W efekcie powylądowaniu nie wiedzą, jak dostać się z lotniska do centrum, co zwiedzić, co zobaczyć i jak spędzić te kilka dni w Barcelonie. A musicie pamiętać, że miasto ma ogromną ofertę dla odwiedzających i jeśli nie zrobicie wstępnego rekonesansu, ugrzęźniecie w gąszczu możliwości, w efekcie zwiedzając nic lub bardzo niewiele.
6. Brak przewodnika lub osoby na miejscu
Przylatując do miasta, powinniście mniej więcej wiedzieć, co chcecie zobaczyć. Tyle tylko, że zobaczyć a poznać historię danego miejsca to dwie zupełnie różne rzeczy. Oczywiście można przed wyjazdem spędzić parę tygodni, czytając i szukając informacji o danym miejscu (pytanie, czy tak powinien wyglądać urlop). Można też zwiedzać miasto z papierowym przewodnikiem w ręku albo próbować dowiedzieć się czegoś, będąc już na miejscu – to przeważnie kończy się źle: albo nie wiadomo, co się ogląda, albo nie wiadomo, co się w danym miejscu wydarzyło. Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie na miejscu kogoś, kto pokaże Wam miasto, przybliży jego historię, pokaże miejsca, o których nie piszą w przewodnikach, a w razie problemów pomoże Wam w kontakcie z lokalnymi urzędnikami itp.
7. Brak wcześniej zarezerwowanych biletów
Ten punkt mocno wiąże się z poprzednimi. Często nawet mając plan zwiedzania, nie uwzględnia się w nim czasu zakupu biletów. Tu są naprawdę miliony turystów, co sprawia, że do bardzo wielu atrakcji bilety trzeba kupować z wyprzedzeniem. A nawiązując do poprzedniego punktu – kiedy macie przewodnika, od niego dowiecie się, gdzie, kiedy, do jakich miejsc i za ile kupić bilety.
8. Noclegi w centrum miasta
Wiele osób myśląc o Barcelonie, ma przed oczami wielką metropolię z mnóstwem zabytków, po której poruszanie się może być kłopotliwe. Część osób obawiając się odległości, decyduje się na nocleg w centrum miasta, aby mieć wszędzie w miarę blisko. Warto wiedzieć, że Barcelona jest jednym z najlepiej skomunikowanych miast w Europie. Ma ponad 180 przystanków metra na obszarze raptem 100 km2 (dla przykładu Kraków jest trzy razy, a Londyn 15 razy większy od tej powierzchni). Jeśli dodamy do tego autobusy i tramwaje, to zrozumiemy, że nie ma potrzeby wybierania hotelu w centrum miasta (zwłaszcza że zapłacimy za niego zdecydowanie więcej).
9. Rezygnacja z menu del dia (jedzenie poza godzinami)
To znów punkt, który wiąże się z nieznajomością lokalnych zwyczajów. Jeśli nie przyjechaliście do Hiszpanii na wczasy all inclusive, to o jedzenie w czasie dnia musie zadbać sami. Tu z pomocą przychodzi menu del dia (czyli po prostu obiad dnia). Tego typu posiłki wydawane są w konkretnych godzinach (między 13 a 16), a ich cena jest zdecydowanie niższa niż dań z karty (ok. 10–12 € vs 18–20€).
10. Zbyt ambitny plan zwiedzania
Barcelona to gigant. Ja sam, choć mieszkam tu od kilku lat, nie odwiedziłem jeszcze wszystkich barcelońskich muzeów. Liczba atrakcji, które oferuje to miasto, jest przytłaczająca, nie mówiąc już o wydarzeniach, które odbywają się średnio co… trzy dni! Dlatego nie napinajcie się, że musicie zobaczyć wszystko, bo jeśli przez dwa dni zrobicie dziennie ok. 25–30 km pieszo (to tutejsza norma dla turystów), trzeciego dnia będziecie mieć po prostu dość, a Wasza lista nadal nie będzie w pełni zrealizowana. Na naszych grupach na Facebooku jest sporo osób, które do Barcelony przyjeżdżają wielokrotnie (rekordzista będzie niebawem odwiedzać miasto 28. raz i on również jeszcze wszystkiego nie zobaczył). Cieszcie się miastem i pamiętajcie, że zawsze można tu wrócić.
BONUS
11. Brak znajomości podstawowych zwrotów czy słówek
Punkt bonusowy, który moim zdaniem może bardzo ułatwić zwiedzanie Barcelony. W Hiszpanii język angielski nie jest zbyt popularny i choć oczywiście w miejscach typowo turystycznych bez problemu można się porozumieć, tak już poza nimi może nie być tak łatwo. Warto znać kilka podstawowych zwrotów: dzień dobry, iść, toaleta, poproszę, gotówka itp. Ta lista jest efektem moich doświadczeń wynikających z pracy z turystami na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Ktoś z Was popełnił któryś z tych błędów?
O autorze:
PIOTR
Cześć! Od kilku lat mieszkam w Barcelonie, starając
się pokazywać i przybliżać ciekawe strony życia w tym
mieście. Piszę zarówno o hiszpańskiej codzienności
i wydarzeniach odbywających się w mieście, jak
i o sprawach czysto turystycznych. Jestem twórcą bloga
i kanału na YouTube „Odkrywcy Miasta”.
www.odkrywcymiasta.pl