Adam Fidusiewicz
Polski aktor filmowy i teatralny. Grał w takich filmach i serialach jak „W Pustyni i w Puszczy”, „Czas Honoru”, „Ojciec Mateusz” oraz w spektaklach „Dwoje na Huśtawce”, „Telewizja Kłamie”, „Apartament prezydencki” i wielu innych.
Rozmawiała Ela Kazubska
Adamie, mamy dziś zaszczyt przybliżyć naszym czytelniczkom Twoją postać oraz działalność. Użyłam tego zwrotu zainspirowana opisami Twoich postów na portalu Instagram. Skąd pomysł na tę oryginalną, prostą, ale przy tym ogromnie elegancką formę przedstawiania współpracy?
Jest kilka odpowiedzi:
1. Świeżo przyjęci studenci Akademii Teatralnej muszą się tak zwracać do starszych studentów. „Mam zaszczyt i przyjemność, powitać/zameldować/przedstawić etiudę…”.
2. Uznałem, że wolę prezentować rzeczy/miejsca niż samego siebie. Wolę komunikat „spójrzcie na to ciekawe zjawisko” niż „patrzcie na mnie, na mnie, to ja, ja, JA!”.
Zostając przy Instagramie, prowadzisz teraz akcję charytatywną, która wywołała zamieszanie na portalach plotkarskich, ale przy tym zaangażowała dużo innych influencerów. Przybliż nam, proszę, cel tej akcji oraz powiedz, jak udało Ci się ją pogodzić z codziennymi obowiązkami?
Aby jakaś akcja była skuteczna, wpłacający musi otrzymać coś w zamian. Kiedyś na Instagramie po prostu informowałem, że jest jakaś zbiórka i można kliknąć w link, by pomóc. I co? I nic. Statystyki pokazywały, że nikt nie klikał. Dlatego uznałem, że zaoferuję komuś spersonalizowaną wiadomość i taniec w zamian za jego pieniądze. I nagle zadziałało. Niesamowite, jak działa ludzka psychika! Nic dziwnego, też wolałbym dostać coś niż nic. I nagle dostałem bardzo dużo zleceń tanecznych. Około dwustu. Ludzie wpłacili łącznie ponad 12 tys. złotych, ale ja wpadłem w dług filmików. Do dzisiaj muszę jeszcze zatańczyć 60 zaległych tańców (na dzień 12 września 2019).
Oprócz ról filmowych i serialowych, grasz również w teatrze. W jakim spektaklu teraz występujesz i o czym on opowiada?
W spektaklu „Telewizja Kłamie”, który sami wyprodukowaliśmy z Michałem Paszczykiem (kabaret Paranienormalni), Tamarą Arciuch, Bartkiem Kasprzykowskim i Bartkiem Opanią.
Spektakl jest wdzięczny, bo opowiada o ściemach, jakie odchodzą w telewizjach, jakich sztuczek używają prowadzący programy, by zmanipulować swoich widzów. Każda stacja dostaje po uszach. Lubimy to grać. Jest śmieszno i straszno. Więcej informacji tu: fidusiewicz.pl
Grasz w filmach, serialach, spektaklach teatralnych, musicalach, jak to wszystko się zaczęło? Czy Twoja rodzina była powiązana ze sztuką, czy wybrałeś całkiem nową drogę?
Moja rodzina wywodzi się ze sportu, ale pewnego dnia mama dostała propozycję pracy nad pierwszym polskim musicalem „Metro”… i tak się zaczęło moje zamiłowanie do teatru, sztuki, muzyki, tańca, pięknych kobiet, czarnych ubrań.
Jako, że nasz magazyn skierowany jest głownie do kobiet, zadam Ci kilka pytań dotyczących nas kobiet. Jakie cechy powinna mieć idealna kobieta wg Adama Fidusiewicza?
Lubię dziewczyny, które są mądrzejsze ode mnie i bezproblemowe. W jednym z seriali, w którym
grałeś, Twój bohater był w związku z dużo starszą kobietą, co jest przyjęte za
dość nietypowe.
Jakie jest Twoje zdanie na temat związków, gdzie partnerka jest dużo starsza?
Nie poznałem takich związków. Świat, który znam, wygląda tak: dziewczyny od zawsze wolały starszych chłopaków, a faceci po czterdziestce przechodzą kryzys wieku i biorą sobie koleżankę córki. Wszyscy się na to wkurzają, ale od lat się to nie zmienia.
Adamie, jakie masz plany na najbliższe lata i co chciałbyś osiągnąć?
Chciałbym uniezależnić się od firmy Microsoft, chciałbym mówić pięknie po angielsku, chciałbym zamieszkać w Londynie (może któraś pani mnie przyjmie w zamian za tańce?), chciałbym dostać rolę psychopatycznego mordercy, chciałbym nie wzruszać się, gdy widzę słonia w Kubusiu Puchatku. Chciałbym być bardziej chamski.
Foto: Sebastian Ćwik, Kinga Karpati