Życie bez śmieci, czyli ruch ZERO WASTE
Jednorazowe kubki do kawy, których żywotność wynosi średnio 15 minut – a więc czas, jaki potrzebujemy od wyjścia z kawiarni do wypicia w biegu całego napoju. Opakowywane w absurdalne ilości plastiku warzywa i owoce w supermarketach, którego pozbywamy się tuż po przyjściu do domu. Czy elektronika, której nie opłaca się naprawiać – bo zwyczajnie dużo łatwiej jest kupić nowe urządzenie… Wszystkie te przykłady znamy doskonale z otaczającej nas rzeczywistości. I choć często nas smucą, nie zawsze wiemy, jakie zmiany możemy wprowadzić, by żyć bardziej ekologicznie, nie napędzać machiny konsumpcjonizmu i nie szkodzić Ziemi.
Idea, aby być eko i śmiecić mniej, przyświeca osobom dołączającym do rosnącego w siłę ruchu Zero Waste. Czy świat bez śmieci jest możliwy? Jeśli niezupełnie, to z pewnością każdy zgodzi się, że na chwilę obecną śmieci produkujemy zbyt wiele, a zbyt mały ich procent
poddajemy recyklingowi. Aby zmienić tę sytuację, nie trzeba wcale wiele – wystarczą chęci do działania i proste, kreatywne rozwiązania, które łatwo wprowadzić do naszego codziennego życia. Kopalnią wiedzy i pomysłów na to, jak praktykować ideę Zero Waste na co dzień, jest oczywiście internet: poświęcone tematowi strony internetowe, blogi i grupy dyskusyjne. W Polsce największą taką grupą jest działająca na Facebooku grupa Zero Waste Polska, zrzeszająca obecnie ponad 26 000 członków. Proponowane przez nich rozwiązania skupiają się wokół zasad 5 R: Refuse, Reduce, Reuse, Recycle and Rot, a więc z j. angielskiego: Odmawiaj, Redukuj, Użyj ponownie, Przetwarzaj oraz Kompostuj.
Refuse, czyli Odmawiaj:
Jednym z pierwszych kroków do ograniczenia marnotrawstwa jest rezygnacja z niepotrzebnych opakowań. Na zakupy wybierzmy się z własnymi, materiałowymi torbami. Unikajmy pakowania warzyw i owoców w plastikowe siatki. Do kawiarni zabierzmy kubek wielokrotnego użytku – wiele spośród nich udziela nawet zniżki osobom, które przyjdą z własnym naczyniem. Zrezygnujmy z plastikowych talerzyków, sztućców czy słomek do napojów.
Reduce, czyli Redukuj:
Dzięki tej zasadzie pomożemy nie tylko środowisku, ale i zawartości własnego portfela. Starajmy się kupować świadomie i mniej. Im mniej kupujemy, tym mniej również marnujemy. Dotyczy to przede wszystkim jedzenia, którego na całym świecie marnuje się zdecydowanie za dużo.Postarajmy się rozsądnie planować zakupy i wykorzystywać zawartość lodówki, z szczególnym uwzględnieniem produktów z krótkim terminem przydatności do spożycia.
Reuse, czyli Użyj ponownie:
Przed wyrzuceniem do śmieci rzeczy, która nie jest nam potrzebna, zastanówmy się, czy nie można jej wykorzystać w inny sposób lub przekazać komuś innemu. Zasadę tę nie jest trudno wdrożyć w życie, jeśli chodzi o modę. Coraz więcej jest wśród nas miłośniczek wyszukiwania ciekawych rzeczy w second hand’ach, na aukcjach internetowych czy grupach typu Kupię/Sprzedam. W ten sposób możemy przedłużyć życie długo nienoszonym ubraniom, sprzętowi dziecięcemu czy przeczytanym już książkom.
Recycle, czyli Przetwarzaj:
Wystarczy odrobina kreatywności i cierpliwości, by nadać drugie życie starym meblom, tkaninom czy plastikowym opakowaniom. Ozdobiona techniką decoupage butelka po winie może stać się pięknym wazonem, a pomalowane i odpowiednio przycięte plastikowe butelki – oryginalnymi doniczkami na zioła. Stare zasłony możemy zmienić w piękne kuchenne ściereczki, a nienoszony od lat sweterek – spruć, by z uzyskanej w ten sposób włóczki wydziergać maskotkę dla dziecka. Pomysłów szukaj w internecie np. na stronie Pinterest.
Rot, czyli Kompostuj:
Na stronach internetowych poświęconych tematyce Zero Waste znajdziemy wiele ciekawych przepisów na pyszne potrawy wykorzystujące te części roślin, które do tej pory uważaliśmy za niejadalane: tak jak np. liście rzodkiewki, z których można przygotować pyszne pesto, czy obierki ziemniaczane, które po odpowiednim przygotowaniu i upieczeniu, smakują wręcz wybornie. Natomiast te części roślin, których zjeść się nie da, z powodzeniem możemy wykorzystać do naturalnego kompostu do przydomowej uprawy.
Nie trzeba od razu wywracać do góry nogami całego swojego życia i podążać radykalną ścieżką całkowitego minimalizmu. Warto jednak zacząć od niewielkimi kroczkami od małych zmian – bo nawet te najmniejsze w dłuższej perspektywie przyniosą ogromny efekt!
Tekst: Magdalena Jeż