Czy wiesz, że wiesz wszystko o Bitcoinie?

 

No, powiedzmy, że prawie wszystko. Jest tak rzeczywiście, jeśli nie byliście w amazońskiej dżungli albo w jakimś kompletnie odciętym od informacji ze świata miejscu w 2017 roku, Bitcoin był w prawie wszystkich mediach. Można było poznać jego cenę od pierwszej transakcji, gdy jeden człowiek kupił dwie pizze dla innego mężczyzny w innym kraju, płacąc tam przelewem pieniężnym a odbierając w zamian Bitcoiny. Cena za te dwie pizze wynosiła 10 000 Bitcoinów. A cena w dolarach wynosiła około 40 dolarów. I to było 22 maja 2010 roku. Gdyby było to w grudniu 2017 roku, cena ta wzrosła by do ok. 200 000 000 USD, gdy Bitcoin miał swoje tzw. ATH ( All Time High czyli najwyższą cenę w historii notowań). A byłoby to tyle bo cena Bitcoina (BTC) wynosiła wtedy ok. 20 000 USD.

 

Wiesz również prawie wszystko o Satoshi Nakamoto, twórcy Bitcoina, ponieważ wiesz, że to jest pseudonim i nikt nie wie, czy Satoshi Nakamoto to mężczyzna, kobieta, grupa ludzi, wynalazek sprezentowany nam przez obcą cywilizację czy efekt działania sztucznej inteligencji.

 

Wiesz, że jeśli dokonujesz płatności lub wysyłasz Bitcoin do kogoś, jesteś prawie tak anonimowy jak Satoshi, ponieważ potrzebujesz tzw. portfela, aby to zrobić. I że w adresie portfela zarówno nadawcy jak i odbiorcy znajduje się ponad 30 znaków: małe i wielkie litery i cyfry od 0 do 9 zamiast imienia, nazwiska i adresu zamieszkania, jak ma to miejsce w przypadku przelewu bankowego. I możesz wysyłać BTC lub płacić Bitcoinem na całym świecie, jeśli znasz czyjś adres portfela. Jest to bardzo proste, ponieważ kopiujesz ten adres, wklejasz w miejscu „wyślij”, kliknij „wyślij” i po kilku sekundach twoje pieniądze (Bitcoin) są tam, gdzie chciałeś. I że możesz wysłać (lub zapłacić) nawet bardzo małą kwotę, ponieważ jeden Bitcoin to 10 milionów satoshi, tak jak 1 (jeden) dolar to 100 (sto) centów. Nie musisz więc mieć tysięcy dolarów aby stać się posiadaczem BTC, ponieważ możesz kupić dowolną jego część. O tym, że możesz wysłać/otrzymać BTC jeszcze łatwiej i szybciej po prostu skanując kod QR też już wiesz. A to, że opłata za taką operację wynosi w tej chwili kilka centów za 1000 USD jest dla ciebie oczywiste.

 

Nie jest dla ciebie również tajemnicą, że kryptowaluty (w tym oczywiście ich prekursor- Bitcoin) są zdecentralizowane. Nie mają centralnego emitenta, jak np. bank centralny państwa, a transakcje odbywają się bezpośrednio pomiędzy użytkownikami sieci bez udziału zaufanej trzeciej strony. Są za to potwierdzane przez pozostałych użytkowników sieci i w zaszyfrowanej postaci trafiają do łańcucha bloków. Dlatego śmieszą Cię komentarze, których autorzy myślą, że nazwa „kryptowaluty” wzięła się od znaczenia „namiastka” „pseudowaluty” a nie od kryptografii. A ten odmieniany przez wszystkie przypadki „blockchain” to po prostu łańcuch bloków. Bloków danych. I tłumaczenie komuś, że sama nazwa Bitcoin czyli zbitka słów „bit” (określenie używane w informatyce) i „coin”(ang.moneta) wskazuje na pochodzenie tego nowego rodzaju pieniądza jest bez sensu.

Znasz również te wszystkie historie o ludziach, którzy dorobili się na Bitcoinie milionów. Czasami zupełnie przez przypadek. W gazetach, radio, telewizjach i internecie można było znaleźć wiele historii o ludziach, którzy zainwestowali, czasami dosłownie, grosze a zarobili kilkaset tysięcy lub miliony dolarów. Na przykład: babcia dała wnukowi na jego 18 urodziny 1000 USD. Wnuczek nie kupił sobie samochodu ani czegoś takiego. Ale kupił Bitcoiny. W chwili zakupu cena wynosiła około 1 USD. Teraz ma własną firmę działającą w projektach opartych na technologii blockchain. Ma również oczywiście własny dom, samochód i wiele, wiele innych rzeczy, o których inni ludzie marzą. Inna historia: jeden z naukowców podczas swoich badań dotyczących kryptografii kupił 5000 Bitcoinów wydając na nie 26 USD. I zapomniał o nich. Możesz być pewien, że teraz o nich pamięta. A historie o poszukiwaniach wyrzuconych na śmietnik twardych dyskach z zapisanymi portfelami z Bitcoinem zastąpiły legendy o poszukiwaniach świętego Graala.

 

Jak się ma dzisiaj niedawny celebryta? Czy wciąż jest tak atrakcyjny inwestycyjnie? Czy jeśli zainwestujesz kilkaset złotych, dolarów albo funtów to nadal masz szansę zostać milionerem? Chwilowo „złoty wiek” wzrostu cenowego Bitcoina minął. W tej chwili kosztuje kilka tysięcy USD (około 3500 USD). Niektórzy analitycy mówią, że na koniec roku będzie kosztował około 35 000 USD, inni, że 100 000 USD albo nawet okrągły milion dolarów, jeszcze inni, że ok.1000 USD. Może jeszcze mniej. Nikt nie wie. Wszystko zależy od zbyt wielu czynników. Na pewno wiadomo tylko, że będzie 21 milionów bitcoinów i ani jednego satoshi więcej.

 

I wiadomo też, że przez swój szalony rajd cenowy stał się dużo bardziej znany. A to jeden z ważniejszych kroków w dążeniu do stania się szeroko akceptowalną jednostką płatniczą.

Ale to już też pewnie wiesz, drogi Czytelniku.

 

Marek Dębowski – „Krypto entuzjasta”, inwestuje w kryptowaluty i projekty związane z technologią blockchain. Stara się spopularyzować i upowszechnić odstawową wiedzę z zakresu kryptowalut, ich zastosowań, użytkowania, pułapek oraz możliwości inwestycyjnych w tym zakresie. Naświetla korzyści płynące z zastosowań blockchain poza kryptowalutami, które są tylko znikomym procentem możliwości zastosowań tej technologii w życiu codziennym.
Założyciel klubu dla ludzi zainteresowanych kryptowalutami i chcących je poznać – Club BIBA Bitcoin
ICO Blockchain Altcoins. www.facebook.com/ClubBIBA/

Share this...