Nieposkromiona kreatywność

Ozdoby są dla mnie jak kobiece historie. Każda z nich jest inna, jak inna jest historia każdej kobiety. Są unikalne, nie ma dwóch takich samych dzieł.

Projektujesz unikatową biżuterię. Co było inspiracją do jej powstania? Dlaczego akurat biżuteria, a nie np. sukienki?
Odkąd pamiętam zawsze lubiłam inność. Kochałam dawać drugie życie wnętrzom, meblom, aż w końcu przyszła do mnie biżuteria. Zaczęłam od typowej biżuterii sutasz, która z czasem ewoluowała. Wraz z moim rozwojem osobistym i duchowym zaczęła się zmieniać moja biżuteria. Dlaczego akurat biżuteria? Ponieważ w niej mogłam pokazać swoją nieposkromioną kreatywność. Do odjechanych projektów sutasz zaczęłam dodawać jedwab, skórę, kamienie, różnego rodzaju dodatki. Z czasem zaczęła wołać mnie natura, stąd przepastne fascynatory z piór, trawy, muszli i kamieni, które królują na sesjach zdjęciowych. Niektóre są tak pokaźnych rozmiarów, że sama się śmieję, że w nich można jechać jedynie w cabrio lub PKS-em. Zakochana w nich jest również Katrin Belen, znana projektantka z Niemiec, z którą na co dzień współpracuję, a która tworzy między innymi kreacje z recyklingu. Poza fascynatorami tworzę również inne ozdoby na włosy, jak opaski z serii „biżuteria z druta”, spinki, kolekcja TOiTO. Bardzo zależy mi na tym, żeby jeden przedmiot miał kilka zastosowań. Spinkę można przypiąć do bransoletki, opaskę do włosów można potraktować nawet jako ozdobę na torebkę. Wszystko zależy od kreatywności właścicielki.

Czy każda kobieta powinna nosić biżuterię?
Myślę, że każda kobieta powinna nosić to, co lubi, to, co czuje. Niektóre kobiety są skromniejsze, więc zakładają biżuterię minimalistyczną lub nie noszą jej wcale. Dzieje się tak też z racji wykonywanego zawodu. Ale są kobiety mega odważne, oryginalne, wyjątkowe, które kochają się wyróżniać i to właśnie do nich skierowana jest moja biżuteria  Malkova.

Aneto, czym są dla Ciebie ozdoby?
Dla mnie to są dzieła, kobiece historie. Każde z nich jest inne, jak inna jest historia każdej kobiety. Są unikalne, nie ma dwóch takich samych dzieł. Biżuterię traktuję bardzo osobiście. Zanim stworzę dzieło na miarę danej kobiety, muszę ją poznać. Stworzyć więź. Dowiedzieć się, jakie lubi kolory i kształty, co akceptuje, czym się zajmuje, jaką drogę przeszła. Zawsze dzieje się tak, że kobiety się otwierają, dlatego te dzieła są tak wyjątkowe. Uwielbiam widzieć ich szczęśliwe oczy, kiedy pokazuję, co dla nich stworzyłam. Nigdy nie wiedzą, jaki będzie efekt końcowy, ponieważ nie rysuję i nie projektuję. Wszystko tworzę z odpowiednią intencją pod wpływem mojej wspaniałej artystycznej energii. Nie zdarzyły mi się reklamacje.

Co sądzisz o osobach, które zupełnie nie noszą ozdób? Czy na podstawie dodatków można coś powiedzieć o danej osobie, o jej charakterze?
Nigdy nie oceniam. Jestem bacznym obserwatorem i słuchaczem. Z jednej strony ubiór i biżuteria dużo nam mówią o danej osobie, z drugiej – żyjemy w czasach, w których jesteśmy w wiecznym pędzie. Zapominamy o tym, żeby zadbać o siebie. Brakuje nam takiego zdrowego egoizmu. Czasami słyszę opinię „bo tobie to wszystko pasuje, mnie nie”. To prawda, lecz ja na taki stan rzeczy pracowałam latami. Wszystko tkwi w naszych głowach.

Jaki kamień/kruszec jest Twoim ulubionym i dlaczego?
Kocham kamienie naturalne i ich właściwości. Każdy z nas ma co najmniej jeden „swój” kamień. Kocham agat za jego wielobarwność. Przywraca on równowagę w każdym aspekcie ludzkiego życia: intelektualnym, emocjonalnym, fizycznym. Równoważy i harmonizuje energię yin i yang, zachęca do medytacji, sprzyja rozwojowi duchowemu, zwiększa samoświadomość. Piryt to z kolei kamień księżycowy. Jest kamieniem niezależności, samodzielności i odpowiedzialności. Nadaje się znakomicie dla osób chcących wziąć życie w swoje ręce i przeprowadzić w nim wielkie zmiany. Daje motywację i energię niezbędną do zapoczątkowania i przeprowadzenia tych zmian oraz pomaga uporać się z wszelkimi problemami. Chryzopraz, kryształ, ametyst, turkus… Każdy ma w danym momencie ten swój jedyny, na jaki jest gotowy.

Gdybyś mogła zaprojektować biżuterię dla znanej osoby, to dla kogo i co by to było?
Mnóstwo moich działań skierowanych jest do kobiet. Pracuję z bardzo wartościowymi kobietami, które mają wspaniałe historie. Właśnie z myślą o ich zaczęłam tworzyć biżuterię. Kocham artystów, tzw. kolorowe ptaki, którzy nie boją się mówić o emocjach, uczuciach, są prawdziwi. Dlatego też z naszego podwórka uwielbiam kontrowersyjną, prawdziwą Magdę Gessler, dla której przygotowałam coś specjalnego, coś tak kolorowego jak ona. Kocham subtelną i pełną klasy Justynę Steczkowską, która fantastycznie prezentowałaby się w fascynatorze. Jestem również autorką biżuterii męskiej, tzw. PAPYLLON, którą stworzyłam dla Hausera. Młody, wspaniały, utalentowany muzyk.

Który z etapów tworzenia lubisz najbardziej?
Każdy etap jest inny i ważny. Najpierw poznaję osobę, dla której tworzę. Kocham tę grę wstępną. Uwielbiam poznawać nowych ludzi i ich historie. Słuchać o ich marzeniach, planach, zainteresowaniach. Ta wiedza, połączona z moją energią, intencją i sercem, daje niesamowite efekty. Najpiękniejszy moment to ten, kiedy widzę radość i szczęście w oczach mojego odbiorcy i dostaję informację zwrotną w postaci fotografii.

Czego możemy się spodziewać w okresie zimowym w biżuterii? Czy są jakieś światowe trendy? Jakie trendy będą gościć u Ciebie?
Na zimę przygotowuję specjalną kolekcję podyktowaną potrzebami pokazu, który jest w tonacji natury. Będą to fascynatory, bransolety, paski, w których będzie królował kamień naturalny z dodatkiem traw, brzozy, mchu i wszystkiego, co wiąże się z przyrodą. Dla mniej odważnych kobiet powstaje biżuteria z drutu. Są pierścionki, opaski oraz wisiory, które można nosić na różne sposoby (w ramach kolekcji o nazwie TOiTO).

Jak scharakteryzowałabyś Polki i ich dodatki? Odważne czy minimalistyczne?
Jak w każdym kraju są osoby bardziej i mniej odważne. Polki jeszcze są bardziej minimalistyczne i bardziej stonowane, choć zauważam, że powoli, wraz ze wzrostem świadomości swojej kobiecości i pewności siebie, zaczynają sięgać po biżuterię bardziej kolorową i większych gabarytów. Czasami wystarczy prosta sukienka czy T-shirt, do którego zakładamy biżuterię, uśmiech, błysk w oku i jesteśmy gotowe do wyjścia. Mentalność Polek ewoluuje jak moja biżuteria.

Aneta Małek
t: 570414340
e: pasyabyanettamalek@gmail.com
@Malkova8

Share this...