Z mobbingiem jej nie do twarzy
Praca jest dodatkiem do życia, pochłania naszą energię i przynosi produktywne odpadki naszego ośmiogodzinnego dnia pracy. Nierzadko też bywa tak, że osiem godzin w pracy to tylko cztery pracujące, a reszta to „zwykła paplanina”. Ja bym dzisiaj chciała trochę „popaplać” o mobbingu.
Tajemnica zakładów pracy. Temat tak gorący, że nikt nie chce go tykać. Temat tak straszny, że pocą mi się ręce na klawiaturze. Temat tak bliski, że akceptowalny? Słuchaj, ja Ci teraz wytłumaczę, czym jest to zjawisko…
Moją słabością są książki z happy endem. Dobro wygrywa, zło przegrywa ‒ takie to proste! Niestety w życiu na jawie często dzieje się tak, że zło przybiera ludzką postać, np. sąsiada, znajomego lub współpracownika.
Mobbing – od „niewinnego” wyśmiewania po molestowanie seksualne. Mobbing to nie tylko łapanie za tyłek i wywieranie presji na pracowniku. To cała masa nieakceptowalnych, ale akceptowanych przez nas, pracowników, zachowań. Mobbing to zjawiska długotrwałe: poniżanie, upokarzanie, nieuzasadniona krytyka, wycieczki dotyczące spraw osobistych, nieodpowiednie żarty, które mają ogromny wpływ na pracownika, mimo że nie daje tego po sobie poznać, taktyka pomniejszania kompetencji, izolacja, utrudnianie wykonywania pracy, zastraszanie, wzbudzanie lęku przed utratą pracy… Bezpośredni i pośredni.
Mobbing może być stosowany bezpośrednio, czyli pan X z dużym ego mówi Ci prosto w twarz to, co chce powiedzieć, zakładając przy tym, że zrobi z Ciebie bezwartościowe popychadło. Druga taktyka to działanie pośrednie, czyli X stosuje wszystkie te techniki za Twoimi plecami, ale ich konsekwencje i tak Cię dotykają. I to jest faworyt tchórzy. Bo pan X, mimo że ma duże ego, ma małe jaja.
Szanowny duży panie z małymi jajami, mobbing to nie tylko manipulacja, która wydaje Ci się konieczna do utrzymania twojej, jakże wysokiej, „pozycji” w firmie. To krzywda, nasza i twoja. Mobbing to nieprzespane noce, gorzkie łzy wylane w poduszki. To terapia, nerwica i ścisk w żołądku, gdy my – ambitni i zdrowi pracownicy – przekraczamy próg zakładu pracy. Przychodzą mi na myśl pytania: czy to personalne zagrywki, aby wygryźć współpracownika?, czy to budowanie pozycji despoty?, czy to zazdrość?, a może rozrywka? Powiedz nam, dlaczego tak bardzo zaprzyjaźniłeś się z mobbingiem? Przecież praca w jednej firmie to budowanie jej „dobra”. Pracujemy dla tego samego pracodawcy, dbamy o to samo, harujemy w jednym wspólnym celu. Zaprzyjaźnij się ze mną…
Znajomy psycholog, mówiąc o mobbingu, radzi: „Przede wszystkim nie traktuj sytuacji jako takiej bez wyjścia, bo wyjścia zawsze są dwa: możesz nie robić nic albo możesz zacząć działać. Wybierając drugą opcję, zacznij czytać, dowiadywać się, czerpać z cudzych doświadczeń, poznaj swoje prawa jako pracownika, zwróć się do stowarzyszeń antymobbingowych. Mobbing to forma przemocy psychicznej, więc trzeba jej się otwarcie przeciwstawiać – udaj się na kilka spotkań do psychologa, który pomoże Ci nauczyć się zachowań asertywnych i pilnowania swoich granic. I najważniejsze – nie wstydź się mówić swoim bliskim, czego doświadczasz”. Ona jutro wstanie. I jej pierwszym wyborem będzie: kawa czy śmierć przez powieszenie… Fakt. „Dobry marketing”.
Anna Sławińska – copywriter, felietonistka i fotograf. Przez 3 lata mieszkała w Paryżu, gdzie pracowała i poznawała uroki najromantyczniejszego miasta świata.