Zakup używanego samochodu

Kierowca cieszy się dwa razy – gdy kupuje samochód i gdy go sprzedaje. Aby radość z zakupu trwała jak najdłużej, warto się do tego dobrze przygotować. Szczególnie jeśli dla Ciebie będzie to nowy samochód, a dla kogoś już używany. Kobiety obok kwestii estetycznych cenią sobie małą awaryjność. Słynne poczucie bezpieczeństwa (a raczej jego brak na tej płaszczyźnie) również jest bardzo istotne.

Warto ograniczyć pole wyboru, aby nie zagubić się w liczbie ofert. Przede wszystkim należy zdecydować: diesel, benzyna, a może hybryda?
Samochody z silnikiem diesla są często droższe w eksploatacji. Z racji swojej konstrukcji posiadają o wiele więcej podzespołów niż benzynowe, co znacząco zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia awarii. Dotyczy to szczególnie samochodów produkowanych po 2006 r., w których obowiązkowo musi być zamontowany filtr DPF. Na krótkich odcinkach i przy niewielkich przebiegach rocznych nie będą się one spisywały najlepiej. Auto z silnikiem diesla zaczyna być opłacalne, gdy rocznie samochód pokonuje ponad 15-20 tysięcy km. Najlepiej, gdy są to dłuższe trasy. Gdy zapadnie decyzja, jaki wybrać rodzaj silnika, pojawia się pytanie o wielkość i rodzaj nadwozia. Kombi, coupé, hatchback, SUV…? Tę kwestię najlepiej rozstrzygnąć pod kątem własnych potrzeb, warto jednak zwrócić uwagę na kilka rzeczy.

Jeżeli wozisz dziecko lub dzieci w wieku fotelikowym, wszystkie trzydrzwiowe samochody będą fatalnym wyborem. Po pierwsze: bardzo niewygodnie zapina się pasy w foteliku na tylnej kanapie, nie wspominając o wyjmowaniu malucha z fotelika. Gdy dziecko wsiada i wysiada samodzielnie, za każdym razem konieczne będzie składanie fotelika, który zawsze będzie pobrudzony. Takie samochody najczęściej mają niewielkie bagażniki z wysoko umieszczonym otworem. Wkładanie i wyjmowanie wózka może się okazać codziennym wyzwaniem. Na sposób i komfort wkładania rzeczy do bagażnika warto zwrócić uwagę przy każdym rodzaju nadwozia. Zawsze sugeruję klientkom, aby przed zakupem przetestowały samochody z różnym rodzajem nadwozia. Bardzo często czar pryska po pierwszej jeździe testowej.

Im większe auto i silnik, tym wyższe koszty eksploatacji – warto o tym pamiętać.
Duże silniki są bardziej rozbudowane. Do wielu elementów jest utrudniony dostęp, co przekłada się na wyższy koszt usługi i samych części. Nie oznacza to, że dobrym rozwiązaniem będzie mały silnik w dużym samochodzie, należy do tego podchodzić bardzo ostrożnie. W przypadku takich aut często okazuje się, że przy większych prędkościach na trasach jego spalanie przestaje być ekonomiczne. Dodatkowo wszystkie podzespoły wykonane są na granicy swojej wydolności, co sprawia, że są bardziej narażone na awarie i często mają one miejsce już przy niewielkich przebiegach.

Kolejny etap to wybór marki i modelu. Każdy ma swoje sympatie, a oferta jest olbrzymia. Jeżeli najważniejsze są dla Ciebie niższe koszty eksploatacji, warto wybrać auto popularnej marki. Dostępność części i ich ceny są bardziej atrakcyjne. Auta marek premium z założenia są lepiej wykonane, ale też usługi z nimi związane i ceny części mogą być wyższe. Każdy musi sam dokonać wyboru.

Jeżeli nie chcesz, aby Twój samochód spędzał tygodnie w serwisie, unikaj modeli, które były produkowane na mniejszą skalę bądź na większą, ale w wersjach silnikowych, których sprzedawało się niewiele. Dobrym przykładem jest VW Passat CC 3.6 V6 4Motion. Im mniej wyprodukowanych egzemplarzy, tym trudniej dostępne i droższe części.

Każda marka ma mniej i bardziej udane silniki czy skrzynie. Niestety wady na etapie produkcji przytrafiały się każdej. Warto poszukać informacji na ten temat.

Samochód wybrany. Jak sprawdzić jego stan przed zakupem?
Najgorszym pomysłem jest kolega lub szwagier. Jak dobrze sprawdzić samochód bez podnośnika, testera diagnostycznego narzędzi i wiedzy? Jest to niemożliwe. Czujnik lakieru to nie wszystko.

Najlepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z usług serwisu samochodowego. Można powiedzieć, że to oczywista sprawa i nic odkrywczego. Jak się okazuje, praktyka wygląda inaczej. Oto kilka błędów, które popełniają kupujący:

  • Sprawdzenie samochodu na SKP. Diagności na Stacji Kontroli Pojazdów oczywiście sprawdzą ogólny stan zawieszenia, układu hamulcowego oraz ewentualne wycieki. Uszkodzony wahacz i kończące się klocki hamulcowe nie są najgorszymi
    niespodziankami. Pracownik SKP nie wykona diagnostyki komputerowej, nie ma doświadczenia w ustalaniu usterek np. silnika czy skrzyni biegów.
  • Przysłowiowy szwagier, który niejedno auto już kupował i zna się na każdej marce i modelu. Wie wszystko na temat mechaniki (zawód wykonywany: hydraulik, ale 10 lat temu naprawiał swoje samochody). Bez względu na to, jak skutecznie szwagier zbudował swój wizerunek autorytetu motoryzacyjnego, a Ty nie wiem jak dużą wiedzę internetową zdobyłaś, nie posiadacie umiejętności i kompetencji do należytego sprawdzenia auta. Dobry mechanik wie, które elementy należy sprawdzić i na co zwrócić uwagę. Z racji doświadczenia widział naprawdę wiele „patentów” stosowanych przez sprzedających, dlatego jest w stanie szybko odnaleźć ewentualne usterki.
  • Oferty komisów i serwisów autoryzowanych. W reklamie informacja: auto używane z gwarancją, sprawdzone, w 100% sprawne. Daje to poczucie bezpieczeństwa, auto jest z pewnego źródła, nie ma ryzyka. Niestety w takim przypadku jest kilka haczyków, a Twoja czujność jest uśpiona. Tutaj znajdziesz informacje na temat tego, jakie rozwiązania stosują komisy i dealerzy: https://www. warsztatnaobcasach.pl/samochody-uzywane-z-gwarancja.html. Oczywiście zakup auta u dealera czy w komisie nie jest złym rozwiązaniem, tylko nie można wyłączać czujności. Auto nadal warto „zbadać” w niezależnym serwisie i dokładnie zapoznać się z warunkami gwarancji.

Jak zatem sprawdzić auto przed zakupem?
Najlepiej w dobrym serwisie samochodowym. Takim, który wykona usługę solidnie i bezstronnie. Sprawdzi stan zawieszenia, podzespołów, silnik, skrzynię, wykona diagnostykę komputerową. W przypadku niektórych marek warto znaleźć serwis, który ma określoną specjalizację. Mechanicy w takich punktach znają słabe strony danych modeli i wiedzą, na co zwrócić uwagę, aby uchronić nas przed zakupem auta, w którym np. zaciera się układ wtryskowy. Oczywiście powłoka lakiernicza to kolejny element, który serwis powinien zweryfikować. Uwaga: nie wpadajcie w histerię, jeśli się okaże, że zderzak był lakierowany. To nie jest powód do zdyskwalifikowania auta. Za to jeżeli sprzedający ma sto powodów, aby nie dopuścić do wykonania szczegółowego przeglądu samochodu, należy skreślić go ze swojej listy. Na pewno jest w nim coś, co sprzedający chce ukryć, bez względu na przyczynę, jaką podaje.
Przydatne linki: www.historiapojazdu.gov.plwww.ufg.pl/infoportal

O autorce:
IWONA KORNATKO
Właścicielka warsztatu samochodowego i pasjonatka motoryzacji.
Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o serwisowaniu samochodu, zapraszamy na:
www.warsztatnaobcasach.pl, www.morela.com.pl

Share this...