Aleksandra Rola – siła i kobiecość

 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z MMA?

Na przełomie 2013/2014 potrzebowałam czegoś, żeby wyjść poza codzienność. Szukałam swojego miejsca i jako że, byłam zawsze energiczną osobą to szukałam czegoś w sporcie. I jak zaczynałam to w 2014 roku był taki boom na zdrowy styl życia.  Bardzo taka rozpoznawalną osobą stała się Ewa Chodakowska i za namowa przyjaciółki zaczęłam trenować z Ewą. Później bardzo szybko przeszłam na siłownię. Jednak siłownia mi nie wystarczała i wtedy trafiłam na trening MMA. I tak po jednym treningu złapałam bakcyla i jestem w tym do dziś.

 

Jak na to zareagowali rodzice, przyjaciele?

Trzymałam tą informację, że trenuję w tajemnicy. Kiedy miałam już porozbijane nogi to już ciężko było to ukryć. Powiedziałam mamie, że chodzę na samoobronę. Tak bezpieczniej to brzmiało.

 

Ile masz walk za sobą?

W tej chwili mam rekord 2:0, jeśli chodzi o zawodowe MMA, natomiast jeśli chodzi o występy amatorskie to około 40 walk.

 

 

Którą z walk najbardziej zapamiętałaś i dlaczego?

Myślę, że moje pierwsze duże osiągnięcie to było, kiedy po pół roku treningu zdobyłam, amatorsko co prawda, mistrzostwo Polski. To było takie pierwsze moje ciężko wywalczone zwycięstwo.

 

Jak wyglądają Twoje treningi?

To wszystko zależy od etapu przygotowań. Czy jest na horyzoncie walka, czy też nie. Natomiast kiedy wiem, że walczę trenuję dwa razy dziennie. Treningi są bardzo przekrojowe: robimy osobno parter pod MMA, robimy również zapasy, pełne MMA, samą stójkę. Do tego przygotowanie kondycyjne, fizyczne i wytrzymałościowe. Treningi standardowo trwają około 1.5h.

 

W jaki sposób motywujesz się do treningów? Czy oglądasz motywacyjne video, ulubione książki, słuchasz ulubioną muzykę?

Nie potrzebuję szczególnie motywacji do treningów. Motywują mnie kolejne walki i chęć sprawdzania siebie w MMA, podnoszenie poprzeczki. Wyzwania są dla mnie motywujące. Nie potrzebuje dodatkowych bodźców.

 

Czy masz jakiegoś mentora, kimś się inspirujesz?

Nie raczej nie, chociaż zazwyczaj jak jest mi zadawane to pytanie no to odpowiadam, że Joanna Jędrzejczyk, było tak na początku. Mój styl był trochę podobny do niej. Bo lubiłam bardziej stójkę i stawiałam na defensywne zapasy. No i faktycznie ona gdzieś tam tak z przebojem wdarła się w ten świat kobiet MMA i zdobyła mistrzostwo UFC, także zdecydowanie Joanna Jędrzejczyk.

 

Czy masz jakieś rady dla kobiet, które dopiero zaczynają swoją przygodę z MMA?

Wiem, że jest dużo dziewczyn, które chcą spróbować. Długo zwlekają z decyzją o pójściu na pierwszy trening, ponieważ się wstydzą, więc moja rada jest taka, żeby po prostu nie zwlekać, żeby pójść spróbować, bo nie ma się czego bać. Nikt z nikogo się nie śmieje, raczej jest odwrotnie, jest dużo wsparcia od innych osób, które trenują. No i na pewno, żeby się nie poddawały, nie rezygnowały po kilku treningach, kiedy wydaje im się, że to nie wychodzi. Trzeba pamiętać, że wszystko przychodzi z czasem.

 

Kiedy w najbliższym czasie będziemy mogli zobaczyć Cię w akcji?

Dostałam oficjalną propozycję od federacji KSW, także zawalczę na KSW 50 w Londynie we wrześniu.

 

Dziękuję bardzo za wywiad i życzę powodzenia w walce na KSW 50 w Londynie oraz życzę dalszych sukcesów sportowych.

 

Rozmawiała Paulina Szewczyk

 

 

Share this...