Australijski street style

“Woman in The World” i moje pasje ….

Czyli przyjemne z pożytecznym – jak łączyć pasje i poszerzać sukces zawodowy na skale globalną.

Światowe trendy w modzie, odwaga w zdobywaniu zawodowego sukcesu i podróże jako sposób na życie. Indywidualna praca z kobietami to moja pasja i o takiej pracy zawsze marzyłam. Naturalną konsekwencją moich poszukiwań było połączenie swoich zainteresowań i umiejętności w zawodzie stylistki.

O ile na co dzień Australijczycy noszą się „luźno”, o tyle okolice fashion weeku to prawdziwa rewia mody. Ponieważ jego data przypada na tamtejszą jesień (czyli naszą wiosnę), stylizacje są bardzo aktualne i niezwykle inspirujące. Redakcje z całego świata dostrzegły to już jakiś czas temu, zlecając najlepszym fotografom relacje street style’owe. Największe nazwiska – Adam Katz Sinding, Phil Oh czy polska gwiazda fotografii Asia Typek – nie odpuszczają pokazów Down Under. I słusznie, bo jest na co popatrzeć.

Stylista powinien cechować się ciekawością poznawczą, gdyż ten zawód wymaga ciągłego rozwoju. Z jednej strony podążania za trendami modowymi, z drugiej doskonalenia własnych kompetencji. W tej branży trzeba być nośnikiem nowinek, a często wręcz wyprzedzać trendy. A więc dlatego kocham to co robię, ponieważ podróżując cały czas zdobywam doświadczenie. Kreatywność, elastyczność i uzdolnienia artystyczne to nieodzowne atrybuty sukcesu stylisty. Ponadto należy zwrócić uwagę, że tu podmiotem działania jest człowiek i zmiany jego dotyczące. Dlatego też stylistę powinny cechować umiejętności łatwego nawiązywania i podtrzymywania kontaktów z ludźmi, zrównoważenie emocjonalne oraz wysoka kultura osobista. W podróżach tych zawodowych i prywatnych cenię to, że każda wzbogaca mnie jako kulturoznawcę stylu. Poznanie, rodzi zrozumienie, a jak się uda kogoś zaskoczyć, zainspirować, czy po prostu zadziwić, że w kraju znajdującym się tysiące kilometrów od naszego miejsca zamieszkania można znaleźć coś wspólnego z nami samymi, to jest to dla mnie największa nagroda.

Sydney, Melbourne, Brisbane, Perth – plaże, surfing, kangury i… słońce. Australia zdecydowanie nie jest pierwszym skojarzeniem, jakie przychodzi do głowy, gdy słyszymy hasło moda. Luźny, sportowy styl i radosne podejście do życia „nie pasują” do sztywnego i eleganckiego świata mody. Czyżby? Fakty zdają się temu przeczyć. Mimo że oficjalną stolicą kraju jest Canberra, daleko jej do stolicy stylu. Modowe życie toczy się w Melbourne (gdzie odbywa się większość branżowych imprez) oraz Sydney (gdzie odbywa się tydzień mody, siedzibę mają redakcje najważniejszych tytułów modowych, a także marki). I to właśnie te miasta dyktują stylowe zasady reszcie kontynentu (a może i świata?). Sydney (New South Wales) ze swoimi plażami (jest ich w mieście ponad 100!) to jedno z najbardziej wyluzowanych miejsc na ziemi. Codzienny styl? Casual, casual i jeszcze raz casual – nie tylko w piątek! Zwiewne letnie sukienki, bermudy i lniane koszule w zestawieniu z wszechobecnymi japonkami nigdzie indziej nie wyglądają tak stylowo.

Melbourne (Victoria) to miasto skoncentrowane na sztuce. National Gallery of Victoria, jedna z najważniejszych instytucji kulturalnych w Australii, co chwila zaskakuje programem najlepszych wystaw – w tym także modowych.

Stolica stanu Victoria to także centrum wydarzeń mody – pod patronatem największych marek i najlepszych tytułów odbywają się tutaj konferencje, spotkania, pokazy filmowe skoncentrowane wokół mody. Virgin Australia organizuje tu największe wydarzenie modowe na kontynencie – Virgin Australia Melbourne Fashion Festival.

Perth– Choć to Mediolan jest naszą ulubioną stolicą mody, jeśli chodzi o street style, ulice w Perth nie pozostają w tyle. Galeria ulicznych stylizacji pod względem najświeższych trendów nie ustępuje wybiegom, a obok najmodniejszych motywów na australijskich ulicach pojawia się sporo klasyki.

Koalabi to nic innego jak wyjątkowe buty z owczej wełny. Modele śmiesznych, trochę niezgrabnych, lecz bajecznie wygodnych butów z wysoką cholewką.

Idealne na lato kapelusze słomkowe i nie tylko dla wszystkich fanek eko-stylu i australijskiego sposobu ubierania.

Kapelusze serii Roo są wykonywane ze znakomitej skóry z kangura, to autentyczny kapelusz australijski bardzo wysokiej jakości, w którym zawsze będziesz wyglądać tak jak należy.

Nie mam wątpliwości, że Australia to wciąż nieodkryta dla nas – Europejczyków ziemia. Coraz silniejsza obecność australijskich brandów na zagranicznych, znaczących wydarzeniach to znak, że branża mody, która u nas złapała lekką zadyszkę – gdzieś tam daleko ma przyszłość, a ja już nie mogę się jej doczekać.

Po czym można poznać Polkę za granicą?

Są wyjątkowe. Ambitne, silne, po prostu fajne. Jak również po tym, że urody pozazdrościłaby jej sama Afrodyta? Słońce, piękna pogoda, błękitne niebo sprawiają że jesteśmy szczęśliwsi a wiec automatycznie praca nad stylizacjami kobiet w Australii staje się nie lada przygodą i ogromna przyjemnością.

Wszystkie kobiety, które poznałam cechuje upór, wytrwałość, odwaga, ale i pozytywne nastawianie do życia, moc energii oraz sukcesywne osiąganie założonych celów. One wiedzą, dokąd idą. I są szczęśliwe w miejscach, które stały się ich domem daleko od domu. 

 

Polki są piękne i bardzo dobrze wykształcone, ale mają w sobie jeszcze coś oprócz dobrego stylu. To coś, co oczarowuje obywateli całego świata i wyróżnia je na tle innych narodowości. Polka to przede wszystkim ta stanowcza, niezależna kobieta, która doskonale wie, czego chce. To kobieta, która żadnej pracy się nie boi. Zna swoją wartość i wie, że jeśli czegoś bardzo pragnie, to może to osiągnąć. Jest bardzo dzielna, konsekwentna, ambitna i wytrwała. Moja praca jako Dyrektora ds. Stylu i Wizażu jest dla mnie spełnieniem moich pasji , a współpraca z „Woman in the World Magazine” dodaje temu skrzydeł na scenie „Świata „

Takie jesteśmy! Tak trzymać!

Anita Gierczyk – Personal Style Director & Image Consultant

www.anitagierczyk.com

 

Share this...