Cukier – słodkie uzależnienie

 

Zastanawiałam się, od czego zacząć ten artykuł i postanowiłam zacząć od mojej historii. Mam 30 lat, czyli urodziłam się w czasach, kiedy w Polsce zaczęło pojawiać się wiele nowych, kolorowych, słodkich, słonych, kwaśnych produktów spożywczych. W telewizji pełno było reklam o pysznym, orzechowym kremie, który uwielbiają dzieci, czekoladowo-mlecznych batonikach, które powodują, że kości będą mocne czy pysznych pełnoziarnistych płatkach śniadaniowych z prawdziwym miodem, który daje dziecku energię… Jak nasi rodzice, dziadkowie, których słodkością był chleb z wodą i cukrem mieli nam żałować tych nowości? Także nie żałowali i mnie, a że miałam zawsze apetyt, jako małe dziecko miałam nadwagę. Jako dorosła osoba również miałam problem z otyłością, insulinoopornością, złym samopoczuciem, problemami hormonalnymi i spadkiem energii. Kiedy postanowiłam w końcu coś ze sobą zrobić, miałam 27 lat i czułam się jak schorowana osoba. Bardzo szybko pojawił się problem cukrowego uzależnienia… Pierwsze kilka dni diety, a potem rzucałam się na wszystko co popadnie, byle słodkie. Następowało wrażenie ulgi, wzrost energii… ale tylko na chwilę. Bardzo szybko samopoczucie się psuło, męczyło poczucie winy, złości na siebie. Obietnice, że od jutra będzie 100 % „czysto i zdrowo…” Niestety, po kilku dniach znowu powtarzał się ten sam schemat. Czasem nie potrafiłam myśleć o niczym innym niż słodka bułka czy batonik, puszka coli. Brzmi to dla Was znajomo? Jeżeli tak, to po pierwsze, to nie z Wami jest coś nie tak. Niestety, ten tak niewinnie wyglądający cukier rafinowany powoduje ogromne zamieszanie w działaniu naszego organizmu. Po drugie, zapraszam Was do przeczytania, dlaczego tak się dzieje, gdzie producenci ukrywają cukier i czy jest metoda, jak się go pozbyć. A jeżeli potrzebujecie wsparcia i pomocy zapraszam do kontaktu ze mną. Sama zwalczyłam uzależnienie i pomagam innym uwolnić się od „słodkiego nałogu”.

 

Cukier to nie tylko białe czy brązowe kryształki pozyskiwane z buraków, trzciny, ale także miód, cukier kokosowy czy syrop glukozowo-fruktozowy, uzyskiwany w procesie technologicznym ze skrobi kukurydzianej. Każda z jego form ma natomiast ten sam efekt, nadając bardzo pożądany, słodki smak. I tak naprawdę, oprócz walorów smakowych, nie ma żadnych innych wartości. Pozbawiony jest mikroelementów, a przy tym jest bardzo wysokokaloryczny. Nie jest zupełnie potrzebny w zbilansowanej diecie, w przeciwieństwie do źródeł węglowodanów złożonych, takich jak kasze, ryż czy owoce.

 

 

Dlaczego zatem jest tak ogromnym problemem i tak trudno go wykluczyć z diety?

Pierwszym, najbardziej prozaicznym powodem jest przyzwyczajenie do nagradzania się słodkim jedzeniem, uznawanie go za bardzo pożądane, łączenie posiłku (np. tortu) z celebracją ważnej chwili w życiu lub „pocieszanie się”. O tym, żeby oddzielać odżywianie od jedzenia, pisałam w ostatnim numerze. Bardzo ważne jest, żebyśmy pamiętały, że jedzenie nie powinno być jedynie przyjemnością a przede wszystkim, powinno dostarczać odpowiedniej ilości makro i mikroskładników do organizmu. Nie wyobrażamy sobie po prostu, że np. spotykając się z koleżanką nie zjemy serniczka czy nie wypijemy słodkiej kawy.

 

Kolejnym powodem jest brak świadomości jak szkodliwe jest spożywanie cukru, jak rozległe ma działanie na organizm. Rozmawiając z podopiecznymi czy z innymi ludźmi, w codziennych sytuacjach często słyszę narzekania na: wygląd (przede wszystkim wagę, jakość ciała, stan skóry), powracające infekcje czy przeziębienia, stałe uczucie zmęczenia i brak umiejętności skoncentrowania, częste rozdrażnienie. Zanim zacznę tłumaczyć czym może to być spowodowane, pytam rozmówce o jego plan dnia, który bardzo często skupia się wobec schematu. Zaspałam, nie było czasu nic zjeść, wypiłam szybką kawę, potem zjadłam gotową kanapkę i ciastko, potem wypiłam energetyk, bo usypiałam, nie było czasu więc szybko „wciągnęłam” lunch, potem kawka i batonik, bo znowu byłam śpiąca, w drodze do domu batonik, w domu w końcu „porządny posiłek”, a gdy już skończyłam wszystkie swoje obowiązki wypiłam lampkę wina i zjadłam „coś dobrego”, bo przecież mi się należy po ciężkim dniu. Zazwyczaj też rozmówca twierdzi, że je nieregularnie, ale przecież nie dużo i nie ma pojęcia skąd bierze się nadwaga? Niestety, wszystko jest związane ze zbyt dużą ilością spożywanej sacharozy, bardzo często ukrytej w przetworzonym pożywieniu, słodkich napojach, produktach „light”.

 

Spożywanie cukru rafinowanego bardzo często powadzi do nadwagi i otyłości, próchnicy, insulinooporności oraz problemów hormonalnych, stanów zapalnych w organizmie a co za tym idzie obniżonej odporności, cukrzycy typu 2. Spożywanie produktów z wysoką zawartością cukru prowadzi często do niedoborów mikroelementów, ponieważ spada nam ochota na jedzenie pełnowartościowego pożywienia, warzyw i owoców. Szczególnie ważne jest kontrolowanie poziomu cukru w diecie u dzieci, ponieważ nieprawidłowo rozszerzona dieta może mieć konsekwencje zdrowotne w dorosłym życiu. Może także powodować nagłe zmiany nastrojów lub problemy z koncentracją. Cukier bardzo silnie wpływa na nasz układ nerwowy, dlatego tak szybko się uzależniamy.

 

W kolejnym wydaniu, a także na fan page WOMAN IN THE WORLD znajdziecie informacje:

– gdzie i w jakiej formie ukryty jest cukier

– jak pozbyć się cukrowego uzależnienia

– jak zmienić swoje nawyki żywieniowe

– przepisy na zdrowe i szybkie w wykonaniu posiłki

 

Zapraszamy do obserwowania i brania aktywnego udziału w naszej akcji #wystarczającosłodka

 

Ela Kazubska

Share this...