Przemoc wobec dzieci i wokół dzieci

Bardzo często widzimy przemoc stosowaną wobec dzieci bądź wokół nich. Wielokrotnie nie reagujemy. Dlaczego? Bo nie chcemy „dorzucać” swoich trzech groszy z obawy przed przemocą wobec nas. Boimy się. Wolimy nie widzieć, niż coś zrobić. Smutna prawda… Ale skoro boimy się zareagować, to pomyślmy przez chwilę, jak bardzo musi bać się dziecko, które doświadcza jej na co dzień?

Przemoc jest wynikiem konfliktów między dorosłymi i braku wzajemnego zrozumienia. Najczęściej poza przemocą słowną jest również ta fizyczna przejawiająca się agresją dorosłych zarówno wobec samych siebie, jak i w stosunku  do dzieci. A przecież dzieci nie są temu winne, to nie one są powodem przemocy dorosłych. Mimo to jej doświadczają. Będąc w środku dokonującego się aktu agresji, dzieci bardzo cierpią, przeżywają każde słowo, każdy gest. Tracą poczucie bezpieczeństwa i ciepła. Dorośli, którzy powinni być dla nich oparciem, stają się zupełnie obcy. „Mama” i „tata” to tylko słowa, za którymi nie idą żadne dobre myśli.

Jeśli zobaczymy smutne, stłamszone, zamknięte w sobie dziecko – wyciągnijmy do niego rękę. Niech wie, że jeśli nie ma oparcia w najbliższych, to może zwrócić się do nas. Do sąsiadki, nauczycielki w przedszkolu, cioci, babci, wujka, do mamy koleżanki.
Stina Wirsen w książce Małe przybliża historię rodziny, w której jest przemoc. To wzruszająca opowieść, w której Małe (dziecko) jest ranione agresją ze strony swoich rodziców: Jednego i Drugiego. Lektura zwraca uwagę na emocje, zagubienie dziecka. Wskazuje jedną z dróg, jakie przebyło Małe, by uzyskać pomoc i wsparcie, doświadczyć bliskości i poczucia bezpieczeństwa.

„Małe lubi, kiedy w domu jest spokojnie i nikt się nie kłóci. Jednak w domu Małego często wybuchają awantury. Wtedy Małe się boi. Dobrze, że jest przedszkole i że Pani jest dla Małego taka dobra!”.

Czytając powyższy fragment, do oczu cisną się łzy. Przykry jest fakt, że dziecko musi szukać oparcia w obcych, bo nie ma go w najbliższych. Ale dobrze, że są na świecie osoby, które mogą, a przede wszystkim chcą, pomóc najmłodszym w tym trudnym dla nich czasie. Nie ma pozwolenia na zachowanie dorosłego, które prowadzi do strachu dziecka! Nikt nie ma prawa bić dzieci! Niewinny klaps to też bicie! Dorośli są odpowiedzialni za dzieci. Dziecko potrzebuje w domu spokoju i dobrych relacji. Chce czuć szczęście.

Dziecko nie chce strachu, poczucia winy za coś, czego w ogóle nie zrobiło, odtrącenia i pozostawienia samemu sobie. Awantura to zjawisko, którego dziecko nie powinno doświadczać. Potrzebuje pocieszać i być pocieszane w trudnych sytuacjach. Nie chce być pozostawiane samo sobie.

„Jesteś małe. Jesteś kochane. Nie wolno zachowywać się tak, że się boisz. Nikomu nie wolno cię popychać ani bić” – pisze Wirsen.

Na świecie jest bardzo wiele dzieci, które doświadczają przemocy, które boją się swojego domu. Dlatego ważne jest, by wiedziały, do kogo mogą się zwrócić o pomoc. Dziecko ma prawo do szacunku, opieki, bezpieczeństwa, poszanowania swojej godności oraz do ochrony przed przemocą.
W Polsce funkcjonuje telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111. Z kolei dorośli, którzy potrzebują wsparcia w zakresie udzielenia pomocy psychologicznej dzieciom oraz reagowania na przemoc wobec nich, mogą zadzwonić pod numer: 800 100 100. Wobec dzieci kategorycznie nie można używać agresji fizycznej, słownej i psychicznej. Żadnej! Żadnej przemocy! – taki tytuł nosi książka Astrid Lindgren, która jest publikacją jej przemówienia wygłoszonego we Frankfurcie. Pomaga zrozumieć, że kary cielesne nie są dobrą metodą wychowawczą. W Polsce te metody są prawnie zabronione. Mowa o nich w konwencji
o prawach dziecka.

Przemoc wpływa na osobowość. Może doprowadzić do zahamowania rozwoju i zdolności do nauki. Dziecko będące ofiarą przemocy nosi w sobie „blizny” tych doświadczeń przez całe życie. Należy być świadomym tego, że dzisiejsze dziecko kiedyś zostanie dorosłym, który będzie miał wpływ na społeczeństwo. Dziecko z „blizną”, po aktach przemocy, może być zdolne do jeszcze większej agresji w dorosłym życiu. Niestety, przemoc wobec dzieci jest powszechnym problemem.

Statystyki mówią same za siebie: co pięć minut na świecie ginie dziecko, które doświadczyło przemocy. Marta Santos Pais – Specjalna Przedstawicielka Sekretarza Generalnego ONZ ds. Przemocy wobec Dzieci – napisała: „Każdego roku miliard dzieci doznaje emocjonalnej, fizycznej lub seksualnej przemocy, często ze strony osób, które znają, kochają i którym ufają. Oznacza to, że przemocy doświadcza połowa dzieci na świecie!”.

Powszechnie widomo, że przemoc rodzi przemoc, zatem dlaczego stosujemy ją my, dorośli, w stosunku do najmłodszych? Społeczeństwo chce, by ten maluch wyrósł na tyrana, dyktatora czy prześladowcę? Z pewnością nie. Warto się na chwilę zatrzymać i przemyśleć swoje zachowanie.
Dzieci są naszymi kopiami – nie tylko pod względem wyglądu, ale też dlatego, że powielają nasze zachowania.

Jeśli dorośli są agresywni, dzieci też. Nie możemy dopuścić do tego, by dzieci myślały, że przemoc to stan naturalny. A przecież tyle agresji wokół nich: w telewizji, w social mediach, na ulicy.

 

pedagogO autorce:
MGR KAROLINA PRUDŁO
Mgr pedagogiki ogólnej, doradca pedagogiczny dający
rodzicom wsparcie, wskazówki i inspiracje do budowania
więzi opartej na bliskości, cieple i zrozumieniu. Autorka
artykułów o tematyce rodzicielstwa bliskości, rodziny,
dzieci. Mama dwóch córek.
Instagram: matka_pedagog

Share this...