Smak sukcesu

 

Basia Zakrzewska połączyła pasję zdrowego gotowania z pomysłem na stworzenie firmy cateringowej. Firma Fit Eat w niedługim czasie znalazła wielu zwolenników dietetycznej i smacznej kuchni. Szeroki wybór diet i urozmaicone posiłki cieszą się coraz większą popularnością, trafiając w gusta kulinarne zarówno Polaków jak i Anglików.

 

Basiu, dlaczego zajęłaś się cateringiem dietetycznym?

Od zawsze moją pasją było gotowanie. Dzięki przygotowywaniu zdrowych i odpowiednich posiłków dla siebie i męża, zrzuciliśmy sporo kilogramów. Mąż stracił 30kg i tak narodził się pomysł z przygotowywaniem posiłków również dla innych. Naszym nowym celem życiowym stała się nasza firma – Fit Eat czyli catering dietetyczny, mający na celu pokazać co jeść, jak jeść i w jakich ilościach, a przy okazji, znaleźć czas na przyjemności, nie stojąc cały dzień w kuchni.

 

W swojej ofercie macie wiele opcji żywieniowych, w jaki sposób poszerzacie swoje oferty?

Zaczynaliśmy od standardowych diet zbilansowanych, które mogą być stosowane przez większość osób. Kolejnymi krokami, które mieliśmy w planach przy otwarciu firmy, to diety sportowe oraz wegetariańskie. Jeśli chodzi o kolejne diety to zbieraliśmy opinie naszych oraz przyszłych klientów. Nasze produkty dostosowujemy według potrzeb klienta. Na chwilę obecną mamy 9 rodzajów diet: zbilansowaną, sportową, kulturystyczną, biurową, gluten i lacto free, wegetariańską, wegetariańską z rybami, wegańską oraz ketogeniczną i około 10 progów kalorycznych od 1200 do 4000 kalorii. Każdy znajdzie coś dla siebie, a my jak i nasz dietetyk, również służymy pomocą w doborze odpowiedniej diety oraz progu kalorycznego.

 

Co jest dla Ciebie najważniejsze układając nowe menu?

Oj, tutaj się dzieje! Totalna burza mózgów! Nie jest to łatwe, żeby spełnić oczekiwania każdej osoby, ale robimy co możemy, żeby nie było nudy. Układając menu musimy brać pod uwagę wiele czynników, między innymi takich jak: zgodność makroskładników w danym dniu; czyli białko, węglowodany, tłuszcze. Bardzo liczy się opinia naszych klientów. Dostajemy setki telefonów oraz emaile z informacjami w stylu „dzisiejszy omlet to była petarda, jak wy to robicie?” lub „dzisiejszy makaron z cukinia i sosem jeżynowym to było coś przepysznego”. I tak powstaje nowe menu.

 

Co się zmieniło w Twoim życiu od kiedy prowadzisz własna firmę?

Wszystko. Myślę, że jestem zorganizowana i jednocześnie roztrzepana. Przez półtora roku prowadzenia firmy zgubiłam 6 razy kartę bankomatową. Ciągle szukam telefonu, kluczy, torebki, no i karty… A tak poważnie, to zmieniło się wiele. Pozytywne aspekty to możliwość rozwoju siebie samej bez ograniczeń. Tworzenie czegoś dla dobra innych, spełnienie swojej pasji oraz możliwość poznawania nowych osób.

Jeśli chodzi o negatywne aspekty zmian w moim życiu, to na pewno czas, a raczej jego brak. Staram się wykorzystywać każdą godzinę na maxa z 24 godzin danych mi w ciągu doby. Prowadzenie firmy wiąże się z ogromna odpowiedzialnością, ale nie narzekajmy tylko działajmy i wykorzystujmy ten czas!

 

Nie tyko jesteś właścicielką firmy, ale też żoną i matką. Jak godzisz ze sobą te wszystkie role?

A kto powiedział, że godzę? (śmiech) Żartuję oczywiście, musze sobie radzić tak, aby to wszystko pogodzić. Nie ukrywam, że początek był bardzo ciężki. Zostawiłam 9-miesięcznego synka pod opieką siostry, bez której nie byłoby pewnie tej rozmowy, bo to głownie ona opiekowała się Frankiem. Oboje z mężem zajmowaliśmy się wtedy promocją oraz budowaniem od podstaw Fit Eat. Jak tylko mamy chwilę to wspólnie z Bartkiem i Frankiem staramy się urozmaicać nasz czas jeżdżąc na basen, wychodząc do parku. Bardzo lubimy spędzać czas na playgrupach z juniorem, żeby poznał i pobawił się z rówieśnikami. No i oczywiście, jako kobieta, lubię wychodzić na zakupy. Męska część naszej rodziny udaje się na plac zabaw, a ja znikam w gąszczu sieci sklepów, czasem wracając z niczym (śmiech). Staramy się spędzać jak najwięcej czasu wspólnie, ponieważ rodzina jest dla nas najważniejsza!

 

 

Co byś doradziła mamom, które zakładają swoje firmy.

Na pewno, żeby się nie zastanawiały nad tym długo oraz nie poddawały! Zawsze najmniejsze działanie jest krokiem do przodu. Jestem zdania, jak mówi przysłowie, „nie od razu Rzym zbudowano” i małymi kroczkami można bardzo wiele zdziałać. Dziewczyny/mamy, jeśli chcecie założyć własną firmę i jeśli macie tylko pomysł to jest mnóstwo darmowych portali w internecie, które opisują, jak otworzyć daną działalność. Z pewnością również ten magazyn, Woman in the World pomoże wam i zwróci na was uwagę przy otwarciu/prowadzeniu własnego biznesu, poprzez właśnie takie wywiady. Jeśli ktoś ma pomysł, ale barierą jest język angielski, to na chwilę obecną jest również bardzo dużo polskich prawników na terenie UK, którzy pomogą i doradzą przy otwarciu swojej firmy. Najlepsza metoda to metoda prób i błędów. Niestety lub ‘’stety’’, ale człowiek najszybciej nauczy się na własnych błędach!

 

Jakie plany na przyszłość?

Jeśli chodzi o prywatne plany to szczerze nie ma co planować, bo życie przynosi nam niespodziewanie wiele atrakcji. Trzeba je tylko w odpowiedni sposób i w odpowiednim momencie wykorzystać.

Jeśli chodzi o plany związane z Fit Eat to za wiele nie mogę zdradzić. Uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że będzie głośno!

 

Zdjęcia Agnieszka Sudol

www.fiteat.uk 

Share this...