#BiznesMama

Czyli o trudnej roli bycia matką, żoną i kochanką oraz łączenia pracy zawodowej i macierzyństwa.

Dzisiejszy świat stawia przed nami – kobietami – wiele wyzwań. Jesteśmy stawiane pod ścianą oczekiwań bycia jednocześnie spełnioną kobietą sukcesu, wspaniałą matką, która nigdy nie krzyczy, namiętną kochanką oraz zawsze przygotowaną na wszystko panią domu. Obiady, pranie, sprzątanie, własna firma, pracownicy, zamówienia, przedszkole, żłobek, szkoła, zadania domowe, a w dzisiejszych czasach nierzadko również zdalne nauczanie to wszystko chleb powszedni każdej z nas. My kobiety – nie mamy dziś łatwego zadania, chcąc osiągnąć sukces i spełnić oczekiwania otaczającego świata. Ale czy naprawdę musimy? Czy naprawdę chcemy? Czy to właśnie jest nasze życie, nasze plany i marzenia? A gdzie w tym wszystkim ja – kobieta spełniona wewnętrznie, Zosia, Kasia, Ania czy Jola? Każda z nas.

Gdy decydujemy się na założenie własnej firmy lub podejmujemy pracę zawodową w rozwijających się firmach, np. korporacjach, gdzie kuszą wielkie pieniądze i szybkie kariery – mamy wielkie plany, aspiracje, chcemy podbijać świat. Czasami marzy nam się błysk reporterskich fleszy, czasami okładki czasopism, wywiady i telewizja. A czasami po cichu i powoli wspinamy się na kolejne szczeble rozwoju własnego biznesu. I każda z tych dróg jest dobra. Każda jest właściwa. Pod jednym tylko warunkiem – jest Twoja. To Ty podejmujesz decyzje, w którym kierunku zmierzasz. To Ty decydujesz, gdzie chcesz dotrzeć i jaki cel sobie obrałaś. To w końcu Ty bierzesz odpowiedzialność za błędy, powodzenia, sukcesy i porażki własnego biznesu. A tych przecież w codziennym życiu jest bardzo wiele. Od małych, drobnych po wielkie i sięgające szczytów. Każdy z nas ma swój własny Mount Everest, na który każdego dnia się wspina. Jedni idą wolniej. Drudzy szybciej. Ważne, byś w drodze na szczyt nie ustała. Bo to najgorsze, co może Cię spotkać. Nawet jeśli czasem odpuścisz i zejdziesz z pierwotnie obranej ścieżki – to nic. To Twój wybór. Masz do niego prawo. Nawet jeśli czasem zawrócisz, by zmienić drogę – to nic. Chwilowe trzy kroki wstecz są czasem lepsze niż tkwienie w punkcie bez wyjścia. Czasami musimy się cofnąć, by nabrać dystansu, spojrzeć na wszystko z góry i ruszyć ze zdwojoną siłą do walki.

Wszystko jednak zaczyna się komplikować, gdy na świecie pojawia się dziecko. A z czasem może drugie i trzecie. Dobra organizacja czasu to podstawa skutecznego działania. Łączenie roli matki, żony/partnerki, kochanki i jednocześnie szefowej czy pracownika to nie lada wyzwanie. Jako mama 3 chłopców oraz właścicielka firmy szkoleniowej wiem, że czasami połączenie tych dwóch stref bywa niezwykle trudne. Przez wiele lat wypracowałam sobie jednak pewne patenty, które niezwykle ratują mi codzienność.

Efektywnie organizuj czas w codzienności!

Gotowanie obiadów na dwa/trzy dni, mrożenie i korzystanie z wcześniej przygotowanych półproduktów w trakcie zabieganego tygodnia. Robienie zakupów raz w tygodniu, codziennie tylko świeże pieczywo czy owoce. Korzystanie z darów natury – wekowanie, zamrażanie, przetwarzanie owoców i warzyw na zimę, gdy dzień jest krótszy, organizm osłabiony, a zapał do pracy mniejszy.

Naucz się odpuszczać rzeczy mało ważne i nieistotne!

Naprawdę – nie musisz codziennie myć podłóg i ścierać kurz z mebli. Jeśli zrobisz to rzadziej, to wierz mi – brudem nie zarośniecie, a efekt będzie bardziej zauważalny dla domowników, którzy z czasem nauczą się doceniać Twoją pracę w domu.

Dziel obowiązki domowe!

Jeśli dzieci są starsze, podziel obowiązki domowe na wszystkich domowników. Ucz odpowiedzialności i konsekwencji od najmłodszych lat. Nawet trzylatek potrafi posegregować skarpetki czy bieliznę po wysuszeniu.

Proś o pomoc!

Wszystkich. Nie musisz być zosią samosią. Ktoś może czasem odwieźć Twoje dzieci na trening (np. mama innego dziecka). Ktoś może przygotować obiad – np. partner. A ktoś robiąc codzienne zakupy, może kupić Ci chleb. Oszczędzaj cenne minuty, gromadząc z nich kwadranse czy godziny.

Wyrzuć ze swojego dnia pożeracze czasu!

Fb, Instagram czy Allegro, choć ciekawe, zabierają mnóstwo czasu. Każdego dnia „marnujesz” na nie cenne godziny, nawet tego nie zauważając.

Buduj związki i relacje oparte na partnerstwie, zrozumieniu i akceptacji!

Pamiętaj, że domownicy nie pomagają Ci w dbaniu o dom. Oni są tak samo odpowiedzialni za niego jak i Ty.

Aby jednak korzystać z powyższych patentów, wprowadzić je do codziennego życia i co najważniejsze – wytrwać w zmianach nawyków rodzinnych musisz mieć w sobie siłę, determinację i konsekwencję. Pomimo wprowadzenia zmian w swojej organizacji czasu oraz w domu, jeśli nie zadbasz o siebie, nie będziesz spełnioną kobietą sukcesu. Dbaj o siebie. Kup sobie czasem dobrą książkę, wyjedź do spa lub chociaż udaj się na masaż. Idź z koleżanką na kawę i plotki. Znajdź czas, by odpocząć i spędzić go tak, jak lubisz – na rowerze, spacerując czy pod kocem, oglądając ulubiony serial. To trudne zadanie. To prawda. Szczególnie gdy w łazience piętrzy się pranie. Na szczęście z pomocą przychodzi trening mentalny, czyli praca z własną głową. To on uświadomi Ci, jak podnieść się po porażce – takiej codziennej, domowej i takiej ogromnej jak strata kogoś bliskiego.

To właśnie trening mentalny da Ci siłę, by codziennie wchodzić chociaż kilka kroków na szczyt własnego Mount Everestu. I w końcu trening mentalny podniesie Twoją pewność siebie by, każdego dnia walczyć o spełnienie swoich marzeń i osiągnięcie własnych celów. Czasem pytasz… A czy można odpuścić? Czy nie łatwiej? Jasne! Można! Będzie łatwiej! To Twoje życie i Twoje wybory. Zawsze są Twoje. Jesteś dorosła. Bierzesz odpowiedzialność za siebie i swoje życie. Ale czy naprawdę chcesz odpuścić? Czy naprawdę chcesz być utrzymanką? Czy naprawdę spełniasz się tylko w pracach domowych i wychowaniu dzieci? Czy naprawdę chcesz oddać we władanie osobie trzeciej swój los, korzystając tylko z pieniędzy męża czy partnera?

Bądź odpowiedzialna. Bierz życie we własne ręce i bądź sterem i okrętem dla samej siebie. Byś każdego dnia z uśmiechem na ustach mogła spojrzeć sobie w oczy i stwierdzić „Ej, Ty – tam w lustrze – Zosia, Kasia, Jola, Madzia – fajna babka z Ciebie! Tak trzymaj!” Mark Twain powiedział kiedyś: „Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”. Zatem do dzieła. Planuj, śnij, marz i działaj. Bo pamiętaj, że życie masz tylko jedno i szkoda w nim czasu na to, by skupiać się na rzeczach mało istotnych, które za miesiąc, kwartał czy rok nie będą miały absolutnie żadnego znaczenia. Powodzenia!

Fot. Joanna Zasada

Marta Gargas
Certyfikowany Trener Mentalny, Licencjonowany Trener Structogram®, autorka, mówca.
Prywatnie #BiznesMama trzech synów i właścicielka dwóch ogromnych psów.
Autorka książki „#BiznesMama. Biznes urodzony w domu” oraz Kalendarza #BiznesMamy. Wspiera kobiety w łączeniu aktywności zawodowej z macierzyństwem oraz w rozwoju swoich pasji. Wierzy, że małymi krokami można osiągnąć duży sukces.

Share this...