Kontrolowanie swojego zachowania

Kontrolowanie swojego zachowania, czyli jak nasze zachowanie wpływa na zachowanie dzieci.

Wiadomo nie od dziś, że dzieci uczą się od dorosłych poprzez naśladowanie. Obserwują, w jaki sposób żyjemy, jak komunikujemy się z innymi, jak odbieramy świat. Dzieci bardzo uważnie przysłuchują się słowom, które wypowiadamy, często je powtarzają. Gdy znajdujemy się w sytuacjach konfliktowych, dzieci bacznie je obserwują, widzą i słyszą, jak się wtedy zachowujemy. Częstym odzwierciedleniem tych emocji jest naśladowanie naszego zachowania podczas codziennych zabaw. Jeśli w trudnych momentach my, dorośli, potrafimy być opanowani i spokojni, tak samo w sytuacjach konfliktowych będą zachowywały się nasze dzieci. Natomiast jeśli się kłócimy, podnosimy głos, jesteśmy zbulwersowani i mocno zdenerwowani, to taką samą postawę przyjmą dzieci wobec swoich rówieśników i podczas zabaw. Dzieci nie zawsze postępują zgodnie z tym, co im mówimy o właściwym zachowaniu, często działają spójnie z tym, co widzą. Bacznie obserwują każdy nasz krok, każdą reakcję na rozmaite bodźce, wsłuchują się w każde słowo. Uczą się rozwiązywać swoje problemy w różny sposób. Sprawdzają, czy w określonych sytuacjach jesteśmy pomocni, czy kompletnie się nimi nie interesujemy.
Należy pamiętać, że dzieci kiedyś będą dorosłymi, i to, w jaki sposób przedstawimy im pewne zachowania, ma wpływ na ich postawę w przyszłości.

Bycie rodzicem nie jest łatwe. Nikt nie uczy nas, w jaki sposób powinniśmy postępować, jak się zachowywać, w jaki sposób ukształtować dziecko, by wyrosło na mądrego, szczęśliwego i świadomego człowieka. Bardzo często mówiąc o dzieciach, głosimy miłość do nich. Mówimy, jak ważne jest to, by czuły się kochane. Niejednokrotnie rzeczywistość jest jednak inna, przygnębiająca. Dzieci, choć mają tablety, gry i wspaniale wyposażone pokoje, czują się porzucone i smutne. Często powodem tego smutku jest to, czego nie widać. Goniąc za pieniądzem, sukcesem, awansem, zapominamy, że dziecko nie jest niewidzialne – jest najważniejsze. Z góry zakładamy, co dla naszego dziecka jest dobre, a co złe, i nawet nie przyjdzie nam do głowy, żeby zapytać, co ono lubi, czego potrzebuje, czego się boi.

Powinniśmy dbać o to, żeby dziecko nas nie kopiowało, żeby nie starało się być kropka w kropkę jak my. Dziecko powinno mieć możliwość rozwijania siebie i kształtowania swojego życia zgodnie z tym, co czuje. Powinno własną drogę wytyczać w sposób, który jest z nim zgodny, i wykorzystywać do tego dowolne narzędzia.

Na początku jesteśmy dla dziecka całym jego światem. Dzieci w naszych oczach widzą bezpieczeństwo, miłość, wszystko, czego potrzebują. Poprzez przytulanie, karmienie, słuchanie i wspólną zabawę budujemy więź. Jesteśmy dla niego najlepsi, stajemy się wzorem do naśladowania. To właśnie na samym początku wskazujemy dziecku drogę, którą według nas powinno pójść, by było mu dobrze. Gdy podrośnie oceni, czy to, co mu zaoferowaliśmy, jest dla niego cenne, czy nie.

Należy sobie zdawać sprawę z tego, że dziecko będzie naśladowało rodzica, który się nim opiekował. Mówi się, że coś zostało wyssane z mlekiem matki – nieprzypadkowo. Dorastając, dzieci wybierają własną ścieżkę, lecz część decyzji z pewnością opiera się na zachowaniu rodziców, jakie widzieli w dzieciństwie. Rodzice bardzo często wywierają duży wpływ na zachowanie dzieci w myśl hasła: „Powiedz mi, z jakiej rodziny pochodzisz, a powiem ci, kim będziesz”. Czas dzieciństwa i okres dojrzewania silnie rzutują na dorosłość. Kształtuje przyszłość zawodową oraz oddziałuje na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Dlatego tak ważne jest mądre i spokojne rozwiązywanie wszelkiego rodzaju konfliktów. Dzieci w takich chwilach powinny czuć, że są wspierane, że można iść na kompromis i że jest miejsce na pozytywne emocje. Tak rozwijamy umiejętności społeczne u dzieci.

Jeśli zdarzy nam się pokłócić przy dzieciach, ważne jest, by były one świadkami pogodzenia się i obopólnego wybaczenia, które następuje po kłótni. Dzięki temu w podobnych sytuacjach dzieci będą się czuły bardziej pewne siebie. Poczucie własnej wartości pozwala budować dobre relacje z rodzicem i rówieśnikami. Dzieci z domów, w których konflikty mają charakter destrukcyjny, gdzie używa się obelg, bicia, gróźb bądź popychania, wyrastają często na osoby z zaburzeniami, a niektóre z nich popadają w depresję.

Między rodzicami zdarzają się również tzw. „ciche dni”. Jest to dla dzieci bardzo trudny czas, gdyż czują się zaniepokojone, często się obwiniają, mają wahania nastroju.

Warto również wspomnieć o przemocy domowej. Dzieci, widząc na co dzień agresywnych rodziców, często zajadają stres wynikający z trudnej sytuacji w domu, co może prowadzić do otyłości, bulimii czy anoreksji. A to dlatego, że ciągły stres zwiększa poziom kortyzolu (hormonu stresu), który pobudza organizm do magazynowania energii – wtedy łatwo o otyłość.

Konflikty i negatywne zachowania w domu wpływają niekorzystnie nie tylko na rozwój emocjonalny dziecka, ale też na jego zdrowie. Przykrym zjawiskiem są uzależnienia rodziców, np. od alkoholu lub narkotyków. Dzieci z takich domów mają w sobie więcej powagi i poczucia odpowiedzialności, stają się opiekunami własnych rodziców. Smutnym następstwem takich doświadczeń jest to, że dziecko, a później dorosły, nie wie, czym jest beztroska i dobra zabawa. Dlatego tak ważne jest wychowywanie i wzrastanie z własnym dzieckiem w miłości. Miłość można okazywać na wiele sposobów: dotykiem, miłym słowem, pełnym ciepła i czułości zachowaniem.

Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że już jako dorośli ludzie nasze dzieci będą traktowały swoich partnerów tak, jak my je traktowaliśmy.

Podstawową jednostką społeczną jest rodzina. Powinna ona prezentować wysoką wartość pod względem wychowawczym, by jak najlepiej wpłynąć na rozwój i zdrowie dziecka. Rodzice, przygotowując dziecko do pełnienia określonych funkcji społecznych, przekazują mu wzorce zachowań, obyczaje, wartości i normy. Na proces kształtowania się osobowości największy wpływ mają właśnie rodzice. Dziecku należy w domu zapewnić atmosferę, która sprzyja dobremu samopoczuciu fizycznemu i psychicznemu. Ważne są również więzi uczuciowe między członkami rodziny. Od samego urodzenia należy dziecko chronić przed bodźcami, które wywołują lęk, strach oraz niepokój. Należy je wychowywać w duchu spokoju, życzliwości i zaufania.

Bardzo ważnym aspektem jest uznanie praw dziecka. Powinno być ono przyzwyczajone do ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny oraz znać swoje obowiązki i prawa. Powinno wiedzieć, czego oczekuje od niego rodzic, i czego ono samo może od rodzica oczekiwać.

Podsumowując: jest na świecie grupa dzieci ze zdiagnozowaną nadpobudliwością będącą rezultatem nieprawidłowych oddziaływań środowiskowo-wychowawczych. Powstawanie tych zaburzeń zależy najczęściej od tego, w jaki sposób dziecko było i jest wychowywane oraz w jakim środowisku żyje. Gdy na świat przychodzi nasze potomstwo, staramy się być jak najlepszymi ludźmi, żyć uczciwie i dobrze. Dążymy do bycia otwartymi, sympatycznymi i tolerancyjnymi. Ale zdarza nam się zapominać, że nawet gdybyśmy stanęli na głowie i mieli najwspanialszy program wychowawczy naszego dziecka, to nic on nie da, jeśli sami nie pozbędziemy się własnych lęków i uprzedzeń. Dzieci chłoną nasze zachowanie jak gąbka. Często zastanawiamy się, dlaczego dzieci wypowiadają słowa, których byśmy się po nich nie spodziewali. Po głębszym zastanowieniu dociera do nas, że są to słowa wyjęte z naszych ust. W głowie dziecka najmocniej utrwala się codzienna postawa rodzica.

My, dorośli, koniecznie powinniśmy kontrolować swoje reakcje, gdyż mają one niebagatelny wpływ na zachowanie naszych dzieci i teraz, i w przyszłości.

O autorce:
MGR KAROLINA PRUDŁO
Mgr pedagogiki ogólnej, doradca pedagogiczny dający
rodzicom wsparcie, wskazówki i inspiracje do budowania
więzi opartej na bliskości, cieple i zrozumieniu. Autorka
artykułów o tematyce rodzicielstwa bliskości, rodziny,
dzieci. Mama dwóch Córek.
Właścicielka profilu na Instagramie: @matka_pedagog

Share this...